Palikot w rządzie to szansa na mocne reformy

*Prof. Dariusz Filar, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej: *Rynki nie mają powodów do niepokoju. Wydaje się, że możliwa jest kontynuacja dotychczasowej koalicji, a to do tej pory było akceptowane przez inwestorów. Także pierwsza reakcja będzie pozytywna. Dopiero potem przyjdą pytania o nowe możliwości i wyzwania.

Do tej pory rządowi udawało się przeprowadzać Polskę _ suchą stopą _przez światowy kryzys gospodarczy. Uważam, że globalna gospodarka wbrew opinii wielu ekonomistów, już jest w drugiej fali kryzysu, który objawia się w sferze finansów publicznych. A to oznacza, że do dalszej obrony przed nim potrzebne będą reformy, których koszty społeczeństwo będzie musiało ponieść. Nie da się zrobić koniecznej reformy finansów publicznych bez zrzucania obciążeń na barki społeczeństwa.

Nie ma wyjścia, nawet jeżeli ceną za to będzie utrata władzy za cztery lata. Do tej pory rząd stosował politykę robienia uników przed światowym kryzysem, robiąc wszystko, by społeczeństwo tego nie odczuło. To jasne w momencie, gdy najpierw była pierwsza fala kryzysu, a potem przyszedł czas przygotowań do kolejnych wyborów. Teraz rząd ma przed sobą cztery lata, a formuła robienia uników już się wyczerpała. Pozostaje ważne pytanie, w koalicji z kim PO będzie chciała robić te reformy.

Jedyną partią, która podczas kampanii proponowała radykalne oszczędności, a nie powiększanie wydatków, jest Ruch Palikota. Może to się wydać nieco dziwne, ale moim zdaniem Palikot zrealizował swój plan bycia obecnym w mediach i gdy już dojdzie do realnej władzy, to będzie zachowywał się spokojniej i racjonalniej.

Osobiście uważam, że taka koalicja byłaby bardziej proreformatorska niż z PSL-em, który jest bardzo zachowawczy i będzie bronił się chociażby przed reformą KRUS.

W czasie kampanii bardzo raziło mnie porównywanie Palikota do klauna. Bo jest duża różnica między klaunem a błaznem. Pierwszy ma tylko bawić. Drugi, przez niekonwencjonalne metody, wskazuje na sprawy ważne. I Palikot jest właśnie takim błaznem.

Jeżeli uznamy, że dla polskiej gospodarki najważniejsza jest teraz reforma finansów publicznych i redukcja deficytu, to może mieć to miejsce tylko w okresie wzrostu gospodarczego. A to można osiągnąć tylko przez pobudzenie sfery realnej, czyli przedsiębiorczości. Rząd razem z oszczędnościami powinien zabrać się za wprowadzanie ułatwień dla przedsiębiorców w sferze administracyjnej czy podatkowej. A to tematy Palikotowi dość bliskie.

Przed takimi zarzutami bronił się w ten sposób, że jego projekty nie znajdowały poparcia. Teraz ma szansę to zmienić, jeżeli dojdzie do realnej władzy. Generalnie, jakakolwiek koalicja by nie była, najważniejsze wyzwania to reforma finansów i pobudzanie przedsiębiorczości. Trzeba mocno trzymać kciuki, by nowy rząd sobie z tym poradził.