Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Petru: Bezrobocie zacznie spadać dopiero w 2011 roku

0
Podziel się:
Petru: Bezrobocie zacznie spadać dopiero w 2011 roku

Money.pl: Ile według Pana będzie wynosiło PKB naszego kraju w 2009 roku?

Ryszard Petru, ekonomista: Cały czas jest szansa nawet na wynik powyżej 2 procent. Ale to wariant, w którym znika kryzys walutowy, rośnie konsumpcja i eksport netto. Rok 2009 tak może wyglądać, chociaż widzę ogromne zagrożenie dla tak optymistycznego scenariusza.

Takim zagrożeniem może być kurs naszej waluty. Skala osłabienia złotego jest tak duża, że nie budzimy zaufania wśród zagranicznych przedsiębiorstw, które wstrzymują swoje inwestycje. Z kolei rodzime firmy nie mają pieniędzy na inwestowanie, bo banki nie chcą im udzielać pożyczek. Banki, których właściciele pochodzą głównie zza granicy i widzą, co się dzieje ze złotym. Na podstawie tych obserwacji budują sobie negatywny obraz naszego kraju i wstrzymują akcję kredytową.

Analiza Money.pl
*Wzrost PKB najniższy od 2001 roku? * Wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie w tym roku zaledwie 1,3 proc.- wynika z prognozy Money.pl. zobacz analizę Money.pl

Ale scenariusz NBP, w którym bank przewiduje, że rok 2010 przyniesie koniec kryzysu, jest możliwy.

Chciałbym, żeby tak było, ale nie mam pewności. Z tego względu, że nie zależy to od nas samych, ale także od Stanów Zjednoczonych i całej Europy. Pokrzepiające jest to, że z reguły kryzysy, w których dochodzi do tak gwałtownych spadków, nie trwają dłużej niż rok albo dwa. Niestety, nie ma jeszcze żadnych sygnałów, że osiągnęliśmy dno.

W jaki sposób rząd może skutecznie wpływać na tą sytuację? Jakie powinien podjąć działania?

Interwencja rządu mogłaby mieć znaczący wpływ na tę sprawę. Na przykład gdyby Rada Ministrów zareagowała wcześniej obroną kursu naszej waluty. Teraz mleko się już rozlało i prawie nic nie można już zrobić. Wpływ na skrócenie kryzysu rząd może mieć więc przede wszystkim przez efektywniejsze wykorzystanie pieniędzy unijnych na inwestycje. Ale to zwiększy PKB tylko o 0,3 do 0,5 proc. Ważne jest też, byśmy trzymali w ryzach deficyt budżetowy i starali się o euro.

ZOBACZ TAKŻE:

Nie bez wpływu na postrzeganie Polski przez inwestorów jest sytuacja w innych krajach naszego regionu: na Węgrzech, Łotwie, Litwie, Estonii i Ukrainie, która jest na skraju bankructwa. Prognozy mówią, że PKB tych krajów będą w 2009 roku spadać.

Tak. Tam jest katastrofa. Gospodarcze dramaty naszych sąsiadów mogą wpłynąć i już wpływają na nasza kondycję. Jesteśmy kojarzeni z ukraińską recesją, a jeśli ten kraj zbankrutuje, to zaufanie inwestorów do Polski będzie również zerowe.

Chociaż wskaźniki gospodarcze naszego kraju spadają już od pewnego czasu, to dla przeciętnego człowieka kryzys zaczyna być odczuwalny dopiero teraz. Czy więc odwrócenie sytuacji ludzie też odczują z opóźnieniem?

Tak. Można się spodziewać, że np. bezrobocie zacznie spadać dopiero w 2011 roku.

To optymistyczna prognoza, co w przypadku realizacji najgorszego scenariusza?

Nie chcę prognozować jakiś katastroficznych wersji. Poza tym słaba koniunktura dotknie ludzi w różnym stopniu. Wszystko zależy od tego, czy ktoś ma kredyt i w jakiej branży pracuje. Nie ma prognozy jednej dla wszystkich.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)