Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

Rosati: W Katyniu się dogadamy, ale Rosja nie odpuści

0
Podziel się:
Rosati: W Katyniu się dogadamy, ale Rosja nie odpuści

Money.pl: Czy my w Polsce przeceniamy czy może wręcz przeciwnie nie doceniamy znaczenia zaproszenia premiera Tuska na wspólne obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej z premierem Putinem?

prof. Dariusz Rosati, były minister spraw zagranicznych: Myślę, że tym razem reakcja mediów jest akurat prawidłowa. Temu wydarzeniu poświęcają one dużo miejsca i rzeczywiście jest to ważny gest ze strony Rosji i premiera Putina.

Był on zresztą poprzedzony paroma sygnałami z Moskwy, które mogą świadczyć o tym, że taktyka układania stosunków z Polską na Kremlu może ulegać zmianie. Pojawia się próba poprawy relacji.

No właśnie. Wierzy Pan w szczerość tych gestów? Może Rosja znów robi to, co jest dla kremlowskich polityków wygodne z punktu widzenia ich interesów. Bo gdy ocieplenie z Polską nie jest im na rękę, to organizuje sięmanewry wojskowe, na których Polska jest traktowana jako cel atomowego ataku.

Nie wiem jakie są intencje i dalekosiężne plany ułożenia wzajemnych relacji, ale na pewno trzeba docenić ten gest.

Zresztą to nie jest pierwszy sygnał. Wcześniej było kilka, które świadczyły o tym, że następuje może niekonsekwentna, ale jednak zmiana taktyki. Pierwszym takim momentem była wizyta premiera Putina na Westerplatte i jego przemówienie, które w dużym stopniu spełniało polskie oczekiwania.

Po drugie efekt przynoszą w końcu prace polsko-rosyjskiej grupy do spraw trudnych. Stamtąd płyną pozytywne sygnały, które może nie są nagłaśniane, ale mam kontakt z ministrem Rotfeldem i wiem, że sprawy posuwają się do przodu.

To może mieć jakieś przełożenie na politykę Moskwy?

Te wnioski docierają tam gdzie trzeba i być może, to się jeszcze okaże, mogą mieć swój wpływ. Na pewno za wcześnie jest na mówienie o przełomie. A takie słowa padają regularnie przy okazji kolejnych wizyt i rocznic.

[

Nowe dokumenty w sprawie Katynia ]( http://news.money.pl/artykul/nowe;dokumenty;w;sprawie;katynia;-;niepotrzebny;teatr,207,0,606159.html )

Wciąż pozostaje wiele otwartych kwestii. Większość z nich nie została pozytywnie załatwionych. Poza kilkoma drobnymi sprawami,jak na przykład embargo na polskie mięso w Rosji.

To nie zmienia jednak faktu, że po raz pierwszy w Katyniu pojawi się najwyższy rangą rosyjski urzędnik, czyli premier Putin. Do tej pory bywali tam wicepremierzy. Nie było nikogo ważniejszego.

Teraz pozostaje jeszcze kwestia tego, co powie Putin. Oczekujemy, że Rosja w sposób jednoznaczny weźmie odpowiedzialność za tą zbrodnię i wskaże na system stalinowski. Bo przecież nikt z nas nie oskarża współczesnych Rosjan.

W sferze gestów faktycznie mamy ocieplenie. W końcu nawet prezydent Kaczyński zaprosił Dmitrija Miedwiediewa na obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Ale krytycy działań rządu wskazują, że w sferze konkretów Rosja na przykład przeforsowała projekt Gazociągu Północnego, który Polsce się nie podoba. Co w takim razie może dać lepsze rezultaty: uśmiechy i ocieplenie Tuska, czy twarde stanie na straży własnych interesów uosabiane przez prezydenta Kaczyńskiego?

Mieliśmy dwa lata polityki twardeji w sferze retoryki i w sferze faktów. Ona żadnych konkretów nie przyniosła poza izolacją Polski w UE. Bo taka polityka nieuzgadniana z partnerami była całkowicie niezrozumiała dla Zachodu. Nie zadaliśmy sobie trudu, by wytłumaczyć, dlaczego nasza polityka jest taka stanowcza.

Mam wrażenie, że w ten sposób niczego nie wskóraliśmy, poza tym, że Rosja mogła łatwiej ogrywać nas ponad naszymi głowami i dogadywać się z Niemcami czy Francją. Łatwiej było przekonać te państwa, że to Polska jest trudnym partnerem i oskarżać nas o antyrosyjską fobię.

Zmiana polityki pod rządami Tuska jest pozytywna. To jest otwarcie i powrót do dialogu. Nie oznacza to, że należy przykrywać trudne sprawy. Ale nie ma się co obrażać. Trzeba też rozumieć stanowisko Rosjan. Pamiętajmy, że II Wojna Światowa to jest mit założycielski potęgi tego państwa. To ona spowodowała, że Rosjanie zostali supermocarstwem i ze wszystkimi atrybutami tamtego systemu trudno im się rozstać. Trzeba rozmawiać i starać się rozumieć drugą stronę.

A może nigdy nie będziemy mogli być zbyt twardzi, bo to Rosja trzyma rękę na naftowym i gazowym kurku?

Gdyby Rosja zakręciła kurek, to szkody byłyby znacznie gorsze dla Moskwy niż dla Polski. My sobie damy radę. Import gazu to jest 60 proc. polskiego zapotrzebowania. I choć większość z tego sprowadzanego paliwa pochodzi z Rosji, to możemy importować z innych kierunków. To byłaby samobójcza polityka dla Rosji.

Ale to ważne pytanie: na ile mamy siłę przebicie w stosunkach z Rosją? Oczywiście jest różnica potencjałów i ranga naszych krajów na arenie międzynarodowej jest różna. Ale jesteśmy przecież w Unii Europejskiej. Mamy więc możliwość, by przekonać Brukselę do tego, że to właśnie nasz punkt widzenia na to jak powinny wyglądać dobre relacje z Moskwą jest właściwy. Ale do tego trzeba dyplomacji, której brakowało. Poza tym to nie stanie się od razu. Długa droga przed nami.

Wspomniał Pan wcześniej, że nie ma mowy o przełomie w relacjach Warszawy z Moskwą. A widzi Pan jakieś zwiastuny nadziei na to, że może do takiego dojść?

Z Rosją możemy dogadać się w sprawach, które nie mają zasadniczego znaczenia z punktu widzenia interesu narodowego, rozumianego tak, jak widzi to Rosja. Dlatego w sprawach o mniejszym znaczeniu - jak chociażby Katyń - szanse na porozumienie są. Gdy rozwiejemy obawy Moskwy, że my chcemy by oni uznali swoją winę, byśmy my mogli rościć sobie prawo do odszkodowań za czyny, które zostały tam popełnione. Bo to przecież możemy z nimi negocjować.

[

Rodziny nigdy nie pogodzą się z bestialskim mordem ]( http://news.money.pl/artykul/rodziny;nigdy;nie;pogodza;sie;z;bestialskim;mordem,35,0,605987.html )

Ale jestem bardzo sceptyczny co tego, czy uda nam się mieć za wschodnią granicą w pełni przewidywalnego i demokratycznego sąsiada.

Przecież dekada rządów prezydenta Putina to czas odbudowy imperium i nawrotu do polityki strefy wpływów znanej z czasów ZSRR. I choć prezydent Miedwiediew mówi o modernizacji, może to być modernizacja rozumiana w sposób rosyjski, czyli na przykład wojskowa albo techniczna.

A w jakich sprawach nie widać szans na porozumienie?

To przede wszystkim kwestia zaopatrzenia krajów UE w energię. Rosja chce, by była ona uzależniona od rosyjskich surowców. To jest zresztą zrozumiałe, bo gdybyśmy byli Rosją, też chcielibyśmy, by tak było. A tak w naszym interesie - i w interesie Europy - jest, by było całkowicie odwrotnie.

Zupełnie odmiennie postrzegamy też miejsce Ukrainy, Białorusi i Gruzji. My chcemy przyciągnąć te kraje jak najbliżej standardów zachodnich demokracji. Rosja chce utrzymać je w swojej strefie wpływów. Bo uważa, że dzięki temu będzie bezpieczniejsza.

W tym samym czasie Moskwa ignoruje coraz poważniejsze problemy wewnętrzne. Mam tu na myśli chociażby przestarzałą gospodarkę. Proszę mi powiedzieć jakie rosyjskie produkty widział Pan ostatnio będąc w zachodnioeuropejskim sklepie. Ich tam nie ma. Są za to chińskie czy wietnamskie. A Rosja nie ma niczego do zaoferowania.

Fatalny jest stan rosyjskiej służby zdrowia, umieralność na wiele chorób jest przerażająco wysoka. Podobnie źle mają się sprawy z ochroną środowiska i kolejnym zagrożeniem - które ostatnio znów stało się głośne - falą terroryzmu. Aparat ścigania i służby nie są w stanie zapewnić obywatelom bezpieczeństwa.

Może te narastające problemy wywołają w końcu oddolny ferment i pojawi się szansa na demokratyzację w Rosji i przełom w relacjach z Polską?

Nie sądzę. Demokracja w Rosji przeciętnemu obywatelowi kojarzy się z czasem, w którym pojawiły się: fortuny oligarchów, korupcja na wielką skalę i miała miejsce rabunkowa wręcz prywatyzacja. W tym samym czasie poziom życia zwykłych ludzi obniżył się.

Społeczeństwo rosyjskie chce silnej władzy. Bo ono nie kojarzy demokracji z tymi korzyściami, które my widzimy. Nie widzę więc potencjału, który mógłby wyzwolić demokratyczne przemiany. Dlatego choć, jak mówiłem wcześniej, w niektórych kwestiach możemy z Rosjanami się dogadywać, to na całościowy przełom szans nie widzę.

Czytaj więcej o stosunkach polsko-rosyjskich
*Kowal: W sprawie Katynia Rosja czyni drobne gesty * - Należy z umiarkowanym optymizmem podchodzić do zapowiedzi zmian, jakie Moskwa wysyła w sprawie oceny Katynia - twierdzi Paweł Kowal, eurodeputowany PiS
*Rosyjscy inspektorzy sprawdzają polskie mięso * Od wczoraj w Polsce przebywają rosyjscy inspektorzy weterynaryjni. Mają oni skontrolować wybrane zakłady przemysłu spożywczego. Między innymi firmy przetwarzające mięso i mleko.
*Rząd Rosji w Strasburgu nie chce uznać ofiar z Katynia * Rodziny pomordowanych są oburzone odpowiedzią przekazaną przez Rosję Trybunałowi.
*Kaczyński i Jaruzelski do Moskwy polecą razem? * Jeśli prezydent Lech Kaczyński zdecyduje się na udział w moskiewskich obchodach 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, to zaprosi na pokład samolotu gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)