Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Rosati: W sprawie Ukrainy jest wiele znaków zapytania

0
Podziel się:

Money.pl: *Prezydent Kaczyński spotkał się wczoraj z prezydentem Ukrainy w sprawie konfliktu Ukraina - Rosja. Czy takie spotkanie jest potrzebne? Wydaje się, że Rosjanie skreślili Juszczenkę już całkowicie. *

Dariusz Rosati, były minister spraw zagranicznych, poseł do Parlamentu Europejskiego: Oczywiście, że takie spotkania mają sens. Juszczenko jest urzędującym prezydentem, a to czy Rosja go skreśliła, czy nie skreśliła naprawdę nie powinno wpływać na polską politykę. Taka rozmowa z prezydentem Ukrainy jest przydatna.

Nie odczuwa Pan, że i tak nic nie wyniknie, będzie to jedynie kurtuazyjna rozmowa?

Niekoniecznie, w sprawie Ukrainy jest wiele znaków zapytania. Na przykład z jakich powodów Ukraina wynajduje techniczne przeszkody w przesyłaniu rosyjskiego gazu? Widocznie potrzebne są inne rozwiązania, być może potrzebna jest komisja rozjemcza. Potrzebny jest też szerszy mandat dla obserwatorów europejskich. Prezydent Kaczyński powinien domagać się od Ukraińców, żeby po pierwsze odblokowali dostawy gazu.

Także wizyta nie jest niepotrzebna - Polska tak dużo zainwestowała w Ukrainę, i byłoby fatalnie, gdyby oni zmarnowali teraz ten kapitał.

Polska może zyskać w jakiś sposób na tym konflikcie? UE nigdy dotąd nie patrzyła przychylnym okiem na bezpieczeństwo energetyczne, o którym my już wcześniej przypominaliśmy.

Kryzys oczywiście wzmacnia polskie postulaty, jak solidarność energetyczna i wspólna polityka w zakresie zapewnienia dostaw, dywersyfikacji źródeł itd. To, co zgłaszaliśmy od kilku lat i to co Unia jakby niechętnie podejmowała, teraz stało się oczywiste. Polska powinna pójść za ciosem.

Druga rzecz to to, że Unia występuje jako rozjemca, mediator. Na mediacje godzą się dwa państwa _ trzecie _ - Rosja i Ukraina nie są przecież członkami UE. Jest to jednak jakiś sukces Unii Europejskiej. Rząd powinien być z tego zadowolony.

Niemcom będzie na rękę, aby powyższe postulaty zostały spełnione?

Niemcy rzeczywiście prowadziły taką bilateralną politykę z Rosją. My cały czas to krytykowaliśmy, twierdząc, że potrzebna jest wspólna polityka. Kryzys pokazuje po raz kolejny, że nasze stanowisko jest słuszne. Nie sądzę, aby Niemcy kompletnie zrezygnowali z indywidualnych kontraktów, natomiast to, co robi Rosja naprawdę rujnuje jej wiarygodność w oczach Europy i również w oczach tych Niemców, którzy byli bardzo prorosyjscy. Mam wrażenie, że teraz nasze argumenty są lepiej odbierane w Berlinie.

Właśnie - Rosja zachowuje się jak pirat, niedawno Gruzja, teraz konflikt o gaz... Chyba im jednak te konflikty nie służą?

Oczywiście, że nie. Rosja nie zdaje sobie sprawy, a zwłaszcza premier Putin, który przed kamerami wydawał polecenie o zamknięciu dostaw gazu, że Europę kompletnie nie obchodzi spór między Ukrainą i Rosją, że oni mają konflikt, że nie mogą się dogadać. My zapłaciliśmy za nasze dostawy i domagamy się, żeby te dostawy szły. Przedstawienie, które zrobił Putin uderza w niego, w jego wiarygodność. To on wystawił się na strzał, pokazując _ to właśnie ja wstrzymałem dostawy _. Uważam, że odbiorcy europejscy powinni wejść na drogę prawną. Unia traci cierpliwość: podpisaliśmy dwa porozumienia, a one nie przetrwały paru godzin. To jakiś żart. Oba kraje tracą opinię przewidywalnych partnerów handlowych.

To kryzys finansowy, a szczególnie spadki cen surowców, przymusił Rosję do takich kroków?

Na pewno jest to ważny czynnik. Rosja desperacko potrzebuje pieniędzy, rubel mocno traci na wartości, ceny ropy poszły w dół. Ceny gazu są jeszcze wysokie, bo tu jest inny mechanizm ustalania cen, więc dochody z tego tytuły są bardzo poważne. Ja przyjmuje do wiadomości, że to trudności gospodarcze zmuszają Rosję do domagania się wysokich cen za gaz, ale nie może być tak, że Europa, która płaci rynkowe ceny terminowo, była odcinana od dostaw.

Wcześniej użył Pan słowa kryzys. Czy sytuacja jest tak poważne, że możemy spodziewać się jakiś konkretnych zmian czy działań po uspokojeniu nastrojów? Powstanie np. gazociąg Nabucco?

Kryzys dlatego, że jednak dostawy gazu zostały odcięte. Na pewno przyspieszy to działania na rzecz budowy ogólnoeuropejskiej sieci gazociągów, takiej, aby poszczególne państwa mogły się wspomagać. Na pewno wzmacnia to szanse gazociągu Nabucco, zresztą jestem współautorem oświadczenie parlamentarnego, które złożyliśmy jeszcze w listopadzie, przewidując rozwój sytuacji, które zmusi Komisję do wsparcia, także finansowego, tego projektu.

Kiedy to oświadczenie wejdzie w życie?

Potrzebne jest poparcie większości posłów. Myślę, że uda się je zdobyć.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)