Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosati: Zmiana budżetu jest nieunikniona

0
Podziel się:
Rosati: Zmiana budżetu jest nieunikniona

*prof. Dariusz, Rosati, ekonomista, były minister spraw zagranicznych: *Moim zdaniem szacunki mówiące o 10 mld złotych strat są trochę przesadzone. Myślę, że bardziej realna jest połowa tej kwoty. Ale z dokładnymi wyliczeniami należy poczekać aż woda opadnie i będzie można wszystko dokładnie zinwentaryzować.

[

Miller: PO dopiero pozna polityczny ciężar powodzi ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/miller;po;dopiero;pozna;ciezar;odpowiedzialnosci;za;powodz,249,0,624377.html )Podstawowe źródła pomocy to dwie rezerwy: ogólna i celowa. Ogólna jest niższa i w sumie niewielka. Więcej pieniędzy znajduje się w rezerwie celowej. Jednak i ona nie wystarczy na likwidację skutków powodzi. Oba te fundusze można wykorzystać na doraźną pomoc dla powodzian. Z tych środków pochodzą jednorazowe zasiłki, które mają być teraz wypłacane.

Rzeczywiście można wykorzystać rezerwy celowe ministerstw. Środki z resortu rolnictwa posłużyć mogą np. na usuwanie martwych zwierząt. Z rezerw ministerstw trochę tego można nazbierać.

Inną opcją jest wykorzystanie pomocy Unii Europejskiej. Na razie liczyć możemy na ok. 100[

Noga: Powódź powinna dać impuls do wzrostu gospodarczego ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/noga;powodz;powinna;dac;impuls;do;wzrostu;gospodarczego,133,0,623493.html )
mln euro. Taka kwota wypłacona byłaby w przypadku strat w wysokości ok. 3 mld zł. Jednak gdyby okazało się, że straty są większe i doszłyby nawet do 10 mld to tych pieniędzy z Fundusz Solidarności też będzie więcej. Przypomnę, że w sumie w Funduszu na pomoc państwom Unii po klęskach żywiołowych zgromadzono jeden miliard euro.

No i wreszcie jest podstawowe źródło finansowania, a mianowicie budżet. Ponieważ przychody są większe, to deficyt okazał się mniejszy niż zakładany. W efekcie mamy ok. 10 mld złotych nadwyżki. Jednak tutaj jest problem, ponieważ jeśli w ustawie budżetowej zapisano, że wszelkie nadwyżki idą na spłatę zadłużenia to potrzebna będzie nowelizacja budżetu, która pozwoli wydać część nadwyżek na zwalczanie skutków powodzi.

A co z zyskiem NBP? Czy można go wydać na ten cel?

Zysk NBP wchodzi do budżetu i może być wykorzystany na cele ogólne, w tym na pomoc po powodzi. Tylko, że zysk NBP wchodzi właśnie w te 10 mld nadwyżki.

Tak, rzeczywiście mamy ekstra pieniądze. Tylko, że ten zastrzyk gotówki jest chwilowy. Do jego wykorzystania nie potrzeba nowelizacji budżetu. Minister finansów dokonuje przesunięcia na bieżąco. Jednak jeżeli rząd zechce wykorzystać te pieniądze na pomoc dla powodzian czy naprawę szkód to potem będzie je musiał zwrócić. Pieniądze te zostały zapisane na realizowanie inwestycji współfinansowanych z Unii, to mogą być tylko na to wykorzystane.

Można oczywiście zrobić nowelizację budżetu i zmniejszyć na stałe ilość środków na inwestycje unijne, jednak to oznaczałoby, że część tych projektów nie zostałaby zrealizowana. Dlatego uważam, że w tym przypadku trzeba być bardzo ostrożnym, bo przecież nie chcemy skreślać projektów unijnych.

Rząd zapowiedział, że poszkodowani będą mogli otrzymać od 20 do 100 tysięcy złotych pomocy na odbudowę domów. Jak pan ocenia całość działań rządu i jego deklaracje pomocy?

Myślę, że pomoc taka jak pan powiedział jest bardzo wydatna i znacząca. Oczywiście nie starczy to na postawienie nowego domu, jednak na wyremontowanie zniszczonego już powinno.

W ramach swoich możliwości organizacyjnych i finansowych rząd działa bardzo sprawnie. Także mogę powiedzieć, że premier i jego ministrowie zdali ten trudny egzamin.

Raporty powodziowe Money.pl
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałekBronisław Komorowskideklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)