Rybiński: Polska prezydencja w cieniu "greckiej zarazy"

*Krzysztof Rybiński, ekonomista, były wiceszef NBP: *To są sprawy powiązane ze sobą. W ciągu najbliższych 6 miesięcy na pewno dojdzie do jakiejś formy bankructwa Grecji. Uzgodnione zostanie, że nie odda na czas swoich długów, tylko odda później albo odda mniej. To będzie się działo w czasie naszej prezydencji i będzie miało wpływ na budżet Unii Europejskiej.

Jeżeli bankructwo Grecji będzie przeprowadzone w sposób mało profesjonalny i zacznie się chwiać Hiszpania, czego niestety oczekuję, to wówczas koszty związane z dotowaniem obu tych krajów mogą spowodować, że budżet unijny będzie jeszcze bardziej okrojony niż nam się to dzisiaj wydaje. Jeżeli chodzi o dynamikę, to kryzys Grecji będzie tematem dominującym w czasie prezydencji.

Teraz ruszą negocjacje, kraje które są płatnikami netto odniosą się do tego, ale wydaje mi się, że nie ma rzeczy nierealnych w świecie ekonomi i finansów. Cuda się zdarzają. Jeżeli jednak kryzys grecki przełoży się na Hiszpanię to doprowadzi do silnego spowolnienia wzrostu. A wtedy, budżet Unii będzie drastycznie okrojony.

Nie będzie płatników netto po prostu stać na to, żeby jednocześnie ratować swoje banki, Hiszpanię, Grecję i jeszcze łożyć na coraz większy budżet. Wszystko wskazuje na to, że ten budżet będzie ofiarą kryzysu.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/147/t148883.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/wierzymy;ze;nasza;prezydencja;wypali,157,0,864157.html) Wierzymy, że nasza prezydencja wypali

Jest pewna symbolika tego deszczu w Warszawie, który nie sprzyjał koncertom i tak właśnie jest z polską prezydencją. Gdyby ona wypadła w normalnych czasach, to moglibyśmy powiedzieć, że jest to okazja do promocji Polski i do pokazania, że potrafimy sobie poradzić z takim obowiązkiem. Niestety przewodnictwo Polski przypadło - jak te koncerty - na czas burzy i deszczu. W takiej sytuacji nawet najlepsza ekipa lub zespół, jeżeli na otwartym terenie pada i grzmi, nie sprawi, że koncert się uda. Takie ryzyko jest.

Niestety ta nasza polska kapela, która występuje też nie jest najlepsza.

Chciałbym żebyśmy sobie poradzili z tą prezydencją dlatego, że to jeszcze lepiej zbudowałoby wizerunek Polski, jako kraju który dobrze sobie radzi z takimi wyzwaniami. Nadciąga jednak sztorm w postaci kryzysu greckiego, wojen w Afryce Północnej i jeżeli do tego Hiszpania zacznie się chwiać, to będzie temat numer jeden, który przykryje rozmowy budżetowe.

Nikt nie będzie się pytał, co ma do powiedzenia Polska w sprawie ratowania Grecji albo Hiszpanii. My mamy tylko na czas rozłożyć długopisy i papiery na biurkach, przy których będą siedzieli ludzie, którzy będą decydować.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/145/t148881.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/polska;ozywi;europe;swiat;nas;ocenia,103,0,864103.html) Polska ożywi Europę? Świat nas ocenia
Miejmy nadzieję, że przynajmniej organizacyjnie będziemy sprawni, chociaż jak pokazują moje badania, które niedługo ukażą się w Oksfordzie, niestety również pod tym względem Polska słabo sobie radzi.

Zobaczymy po efektach. Uważam natomiast, że w takich czasach jak obecne, jest dużo większe ryzyko, że Polska prezydencja obnaży nasze słabości. Jeżeli będą podejmowane decyzje w sprawie Grecji, to świat jeszcze wyraźniej zobaczy, że Polska nie liczy się w Europie.

Oby tylko te kilkaset imprez i te miliony wydane w Polsce, to był dobrze zrobiony PR. Nie wydaje mi się jednak żebyśmy odnieśli jakieś korzyści, na przykład, że podpiszemy więcej kontraktów, że polski eksport wzrośnie albo, że po naszej prezydencji powstanie wspólna polityka energetyczna Unii, która będzie zgodna z polskimi interesami. Nie sadzę żeby to się udało.

W takich czasach Polska nie jest też w stanie zapewnić wyższego priorytetu i wyższego budżetu polityce wschodniej. Będziemy w cieniu wielkiego kryzysu, który nadchodzi - takiej _ greckiej zarazy _, która być może zaraz zatopi Hiszpanię. W tej sprawie Polska będzie raczej piątym kołem u wozu, bo decyzje będzie podejmowała Angela Merkel i Nicolas Sarkozy. Na tym gruncie Donald Tusk będzie pomijany.