Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Pilewski
Piotr Pilewski
|

Śniadek: Pensje muszą rosnąć. Trzymamy premiera za słowo

0
Podziel się:
Śniadek: Pensje muszą rosnąć. Trzymamy premiera za słowo

Money.pl: Czy wierzycie w realizację obietnic PO dotyczących podwyżek? Według Waszych wyliczeń roczny wzrost wynagrodzeń powinien przekroczyć 15 proc. Budżet tego przecież nie wytrzyma.

Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ Solidarność: W zasadzie zapytał mnie Pan o to, czy szanuje premiera. Z całą odpowiedzialnością odpowiadam, że traktuję go, na ile premier Polski na szacunek zasługuje.

Nie kto inny jak on w sto dni rządu mówił o tych sprawach, a potem w uzupełnieniu jego szef gabinetu politycznego, Sławomir Nowak sprowadzał to do konkretów mówiąc o perspektywie roku 2013 i poziomie wynagrodzeń Polaków w odniesieniu do dochodów w UE.

Robiliśmy taki szacunek, bardzo ostrożny, nawet przyjęliśmy w założeniu, że dochody w UE nie będą rosły, i wyszło nam, że aby ta zapowiedź została spełniona to płace musiałyby rosnąć około 12 proc. rocznie.

To dla nas bardzo wygodny punkt odniesienia do naszych postulatów przy negocjacjach w ramach komisji trójstronnej dotyczących kształtowania wskaźników wzrostu wynagrodzeń.

Wszystkie racje, argumenty co do realności tego i skutków takich, czy innych... Jestem skłonny je przyjmować, ale formułowanie apeli o rozsądek, troski o państwo w stosunku do związkowców, większych niż do premiera i jego rządu jest co najmniej dziwne. Te wszystkie zarzuty, czy oskarżenia powinny paść wobec deklaracji złożonych publicznie.

Trudno oczekiwać, żeby związkowcy formułowali postulaty bardziej powściągliwie niż deklaracje składane przez premiera rządu. To jest tak oczywiste, że z zażenowaniem mówię te słowa. Poważnie traktuje Pana premiera i będę go trzymał za słowo.

Money.pl: Co jeżeli go nie dotrzyma?

*J.Ś.: *To nie jest kwestia tylko moja, czy nasza. Kwestia tego, czy premier dotrzymuje słowa to problem wszystkich Polaków.

Dla nas ta deklaracja jest punktem podparcia. Faktem są dla nas wyliczenia makroekonomiczne: przyrost PKB na poziomie 5 proc. czy inflacja na poziomie 2,8 proc. są dla nas sygnałem, że propozycje wzrostu płac, których do złożenia jest zobligowany ustawą, będą na poziomie dużo niższym od tego pułapu o którym mówimy, a który wynika z deklaracji Pana Nowaka.

Money.pl: I co wtedy?

*J.Ś.: *Proszę nam dać szansę przeprowadzenia negocjacji w ramach komisji. Takie rozmowy odbywają się co roku. Z reguły rozbieżność co do wysokości podwyżek jest spora i do porozumienia nie dochodzi. Natomiast tak na prawdę spory płacowe toczą się w poszczególnych zakładach pracy.

Bywa również i tak, że pracownicy pakują walizki i wyjeżdżają za granicę. Mamy taką sytuację, że rynek pracy zaczyna być rynkiem pracownika i jeżeli pracodawcy chcą ich zatrudnić to muszą podnosić płace. Bez podniesienia poziomu płac nie uda się ani zatrzymać fali emigracji ani pozyskać kompetentnego pracownika.

Popyt wewnętrzny w Polsce jest głównym motorem rozwoju gospodarczego. To jest dla nas argument, żeby nie studzić gospodarki, nie studzić popytu przez hamowanie płac.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)