Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zoll: W podatku liniowym nie chodzi o prawa człowieka

0
Podziel się:
Zoll: W podatku liniowym nie chodzi o prawa człowieka

Money.pl: W mediach pojawiły się informacje o tym, że Rzecznik Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski chce zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego podatek progresywny. Pana zdaniem słusznie?

Andrzej Zoll, profesor prawa, były Rzecznik Praw Obywatelskich: Bardzo unikam wypowiadania się na temat tego, co robi mój następca, bo nie chcę być jego recenzentem. Ale trudno mi tu znaleźć uzasadnienie dla działalności rzecznika.

To jest sprawa, z dziedziny tych, o których jednak powinni się wypowiadać przede wszystkim specjaliści, ekonomiści. Poza tym jest to tak naprawdę sprawa polityki. Nie chodzi w niej o prawa człowieka. Dlatego myślę, że nie jest to pole działania RPO.

Ale zróżnicowane stawki podatkowe jednak dzielą społeczeństwo. To nie burzy równości?

Nie. Nie przesadzajmy. Równość należy rozumieć też przez pryzmat równych warunków. Można popatrzeć na problem tak: jeśli ja mam znacznie wyższe dochody od innych, tak samo, w związku z tą różnicą, mogą być różnicowane moje podatki. Nie widziałbym tu naruszenia zasady równości.

W dyskusjach podatników, często sfrustrowanych, wygląda to jednak inaczej.

Ależ dyskutować oczywiście można. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że próba zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego to nie jest dyskusja.

A czy z punktu widzenia prawa, w ogóle można zanegować podatek progresywny?

Ja byłbym za tym, żeby go znieść, ale nie posługując się argumentami konstytucyjnymi, a już szczególnie nie argumentami z zakresu ochrony praw człowieka. Przy czym jestem prawnikiem, a nie ekonomistą i wyczuwam ten temat bardziej intuicyjnie. Dopóki państwo na przykład nie wywłaszcza obywateli, dopóty nie widzę tu problemu konstytucyjnego.

Problemem konstytucyjnym byłby podatek 70-procentowy, bo byłoby to uwłaszczenie. W każdym razie z punktu widzenia prawa nie można powiedzieć, że podatek progresywny jest niesprawiedliwy.

Może da się uzasadnić, że jest sprawiedliwy?

Trudno byłoby i to uzasadniać. Ale jednak nie narusza on pewnych przyjętych reguł i aksjologii. Popatrzmy na problem solidarności społecznej. Można powiedzieć, że ci co zarabiają więcej, powinni w większym stopniu przyczyniać się do rozwoju gospodarczego. A na gruncie naszej konstytucji solidaryzm jest jednak wartością.

Tylko dlaczego zmuszać bogatych do pomagania? Dlaczego nie ma to być ich wybór? Wyobraża Pan sobie taki solidaryzm, w którym bogaci płacą podatki jak wszyscy, a biednym pomagają, bo chcą?

Ależ oczywiście. Drogą wyborów mogą też wybrać taką partię polityczną, która w swoim programie będzie lansowała podatek liniowy. Proszę zauważyć, że nasza konstytucja nie przesądza tej sprawy. Wobec tego, jest to możliwe i to jest właśnie opcja w wyborach.

Tyle, że Polacy raz już wybrali partię lansującą podatek liniowy. Minęły ponad dwa lata i nic.

To już ryzyko ze strony rządzących, że ich drugi raz nie wybiorą. Ale ja zostawiłbym to demokracji. To nie Trybunał Konstytucyjny powinien się o tym wypowiadać.

Czy kiedy Pan pełnił funkcję RPO, pojawiał się temat zaskarżenia stawek podatkowych?

Nie. Nie był to w ogóle przedmiot naszej dyskusji.

Czaskryzysu finansowego nie jest chyba najszczęśliwszym momentem na dyskusję o zmianie, która obniżyłaby wpływy do budżetu?

Właśnie. Na pewno nie jest to dobry czas. Zostawiłbym tu raczej rządowi bardzo szeroki margines do działania. To jest bardzo zły moment.

Pan był też prezesem Trybunału Konstytucyjnego. Czy taki wniosek Janusza Kochanowskiego może mieć szanse powodzenia?

Myślę, że do żadnych zmian to nie doprowadzi. Bo moim zdaniem Trybunał Konstytucyjny nie podzieliłby takiego stanowiska. Zresztą, tak jak powiedziałem, uważam że nie jest to zadanie dla Trybunału. Troszkę się boję, że pan rzecznik chciał zaistnieć.

Kryzys pokazuje swoje oblicze
*Wszyscy zrzucimy się na budżet. Po ile? * Każda polska rodzina dorzuci się do budżetu po 45 zł miesięcznie. Kiedy? Gdy VAT urośnie do 23 proc., a akcyza na paliwa o 10 groszy na litrze. A podwyżki teoretycznie mogą być jeszcze wyższe.
*VAT pójdzie w górę? To bardzo możliwe * Zbigniew Chlebowski, przewodniczący klubu PO nie wyklucza, że może dojść do podwyżki VAT na wybrane towary i usługi. Oszczędności rząd może szukać, jego zdaniem, w instytucjach związanych z budżetem, takich jak agencje.
*Plan budżetowy nierealny? VAT lub akcyza na ratunek * Zdaniem wiceministra finansów Macieja Grabowskiego już widać, że wykonanie planu budżetowego na ten rok będzie bardzo trudne, jeśli w ogóle wykonalne.
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)