Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Europejskie banki zawyżają ceny

0
Podziel się:

Komisja Europejska stwierdziła, że banki łamią reguły konkurencji, zawyżają ceny, i ograniczają konsumentom dostęp do kluczowych informacji.

Komisja Europejska stwierdziła w specjalnym raporcie, że banki łamią reguły konkurencji, zawyżają ceny i ograniczają konumentom dostęp do kluczowych informacji - podaje "Gazeta Wyboracza".

"Gazeta" dotarła do raportu Komisji Europejskiej zawierającego najważniejsze konkluzje z dwuletniego badania europejskiego rynku bankowości detalicznej. Unijni eksperci sprawdzili, czy europejscy konsumenci (20 lat od utworzenia wspólnego europejskiego rynku) faktycznie mogą korzystać z nieograniczonej konkurencji na rynku bankowym.

Bankowość detaliczna to jeden z najważniejszych obszarów unijnej gospodarki. Sektor ten w całej UE (łącznie z Polską) zatrudnia ponad 3 mln osób i generuje przychody, które Komisja szacuje na 250-275 mld euro rocznie. To prawie 2 proc. całego unijnego PKB.

Niestety - jak stwierdza raport Komisji - rynek bankowości detalicznej jest pełen przykładów mogących świadczyć o łamaniu bądź lekceważeniu prawa konkurencji. "Śledztwo wykazało poważne kłopoty w kilku obszarach: systemach płatności za pomocą kart, rejestrach kredytowych oraz w ustalaniu cen usług" - stwierdza kilkunastostronicowy dokument, który ma zostać oficjalnie przyjęty przez wszystkich 27 komisarzy na środowym posiedzeniu Komisji.

Komisja na pierwszym miejscu wymienia karty płatnicze. Każdego roku w UE za ich pomocą wydajemy ponad 1,35 biliona (1350 miliardów!) euro. I przepłacamy. W wielu krajach UE (także w Polsce) banki wciąż stosują system interchange. W uproszczeniu - pozwala on bankom narzucać dodatkowe prowizje dla sklepów od transakcji kartami (oczywiście te koszty mają wpływ na ceny). Komisja ma poważne wątpliwości, czy banki mogą tak robić. "Analiza danych wskazuje, że w aż 20 państwach członkowskich samo wydawanie kart płatniczych, bez stosowania interchange, przynosi zyski" - czytamy w raporcie.

Stawki interchange w Polsce należą do największych w Europie. Zajął się tym już polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Na początku stycznia stwierdził, że obowiązująca w Polsce wysokość prowizji (dochodząca nawet do 2 proc.) nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi kosztami banków. I jest szkodliwa dla konsumentów. Urząd nałożył więc na banki wydające karty płatnicze gigantyczną karę - 164 mln zł.

Teraz UOKiK zyskał potężnego sojusznika, bo raport Komisji stwierdza, że unijni urzędnicy będą współpracowali z narodowymi urzędami, by naprawić sytuację. - Nie zdecydowaliśmy się na całkowite zdelegalizowanie interchange w całej UE, ale zajmiemy się tymi krajami, w których stawki są najwyższe - ujawnił nam jeden z urzędników Komisji.

Jako drugi przykład możliwego łamania reguł konkurencji raport wymienia dostęp do danych kredytowych. Bruksela podejrzewa, że przynajmniej w dwóch państwach członkowskich (raport nie mówi, w których) banki zmówiły się i nie udostępniają swoim konkurentom dostępu do bazy danych o złych kredytach. Przez to inne banki boją się wchodzić na rynek, co ogranicza klientom wybór.

Trzeci i czwarty zarzut Komisji dotyczą współpracy, niekiedy zbyt daleko idącej, między bankami. Bruksela zwróciła uwagę, że koszty prowadzenia np. rachunków bankowych bardzo różnią się od siebie, jeśli porównywać kraje, natomiast są niemal identyczne, jeśli porównywać banki wewnątrz jednego państwa. KE jest przekonana, że banki zawyżają opłaty związane z przenoszeniem rachunków bankowych - co odstrasza klientów przed ucieczką do konkurencji.

Jak dowiedziała się "Gazeta", treść raportu w sprawie banków wywołała spore kontrowersje wśród komisarzy. M.in. komisarz Joaquin Almunia (odpowiedzialny za sprawy monetarne) narzekał na zbyt krytyczny język wobec banków. W efekcie niektóre zapisy zostały "złagodzone". I być może w środę raport zostanie raz jeszcze "poprawiony", bo swoje krytyczne uwagi zgłosili także litewska komisarz Dalia Grybauskaite (odpowiedzialna za budżet UE), Belg Louis Michel (rozwój) oraz Francuz Jacques Barrot (transport).

Bankowcy nie mogą jednak spać spokojnie. - Ten raport na pewno stanie się podstawą do wszczęcia szczegółowych śledztw przeciwko konkretny bankom. Bo inaczej byłby zwykłą stratą czasu - mówi "Gazecie" nasz informator. - Na szczęście w sprawie reguł konkurencji Komisja nie musi pytać o zgodę rządów.

banki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)