Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy Rosja stosuje cyberterroryzm?

0
Podziel się:

Tallin podejrzewa Moskwę o zmasowane cyberataki na strony estońskich instytucji rządowych i prywatnych. Rosja zaprzecza. Zachód wyraża niepokój.

Czy Rosja stosuje cyberterroryzm?
(PAP / ITAR-TASS)

Estoński minister obrony Jaak Aaviksoo oświadczył, że "istnieje możliwość", iż rosyjskie władze miały związek z cyberatakami na strony internetowe w Estonii. Dodał, że nie ma wystarczających dowodów, które by potwierdzały "rolę rządu, lecz wskazują na taką ewentualność".
_ Szef estońskiego resortu obrony poinformował, że ponad milion komputerów na całym świecie zostało użytych w ostatnich tygodniach do ataków na estońskie strony internetowe. _
Wcześniej rzecznik Ministerstwa Obrony Estonii Madis Mikko powiedział, że w Internecie były rozpowszechniane instrukcje w języku rosyjskim, jak zakłócić działanie internetowych stron estońskich instytucji.

Celem masowych ataków hakerów padają instytucje państwowe i prywatne, parlament, ministerstwa, banki i media. Ataki rozpoczęły się po przeniesieniu z centrum Tallina na miejscowy cmentarz pomnika żołnierzy radzieckich.

Moskwa: Nie jesteśmy cyberterrorystami

Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja żadną miarą nie jest zamieszana w cyberterroryzm i wszelkie przeciwne twierdzenia są całkowitym kłamstwem.

"Gdy spojrzymy na adresy internetowe tych ataków, widzimy wielki wybór państw całego świata", powiedział Pieskow i dodał: "To wcale nie oznacza, że za tymi atakami stoją zagraniczne rządy. Co więcej, jak zapewne wiecie, adresy IP mogą być fałszywe".

Powiedział, że strona rosyjskiego prezydenta jest atakowana każdego dnia "setki razy".

NATO wysyła ekspertów

Ataki na Estonię wywołały zaniepokojenie zachodnich sojuszników niewielkiej Estonii zarówno w Unii Europejskiej, jak i w NATO.

Brytyjski dziennik "The Guardian" napisał, że Sojusz Północnoatlantycki sprawdza zakres cyberataków i ich następstwa, a do Tallina wysłano kilku specjalistów ds. cyberterroryzmu, aby zbadali sprawę i pomogli Estończykom wzmocnić zabezpieczenia elektroniczne.

Kwestia ataków zostanie także poruszona na piątkowym szczycie UE- Rosja w Samarze. (PAP) Aaviksoo powiedział agencji Associated Press, że nie ma wystarczających dowodów, które by potwierdzały "rolę rządu, lecz wskazują na taką ewentualność".

wiadomości
gospodarka
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)