Dwie osoby zginęły, a 12 zostało rannych kiedy samochód osobowy wjechał w tłum obserwujący holenderską królewską rodzinę - podała CNN.
Do tragedii doszło w Apeldoorn, około 70 km na wschód od Amsterdamu, podczas uroczystych obchodów Dnia Królowej.
Królowa Beatrix jechała wraz z rodziną w odkrytym autobusie, kiedy sportowe suzuki wjechało w tłum, o kilka metrów mijając autobus z królową.
ZOBACZ WYPADEK (CNN):
Wypadek nastąpił zaledwie o kilka metrów od miejsca, w którym w otwartym autobusie znajdowali się członkowie rodziny królewskiej, w tym królowa Beatrix oraz następca tronu, książę Willem-Alexander z żoną Maximą. Samochód zatrzymał się na pomniku.
Według prokuratora Ludo Goossensa nie była to akcja terrorystyczna, choć 38-letni sprawca działał celowo i chciał zaatakować rodzinę królewską. Kierowcę, który został ciężko ranny, odwieziono do szpitala i aresztowano.
Defilada miała uczcić 100. rocznicę urodzin zmarłej w 2004 roku królowej Juliany i 29. rocznicę wstąpienia na tron jej córki Beatrix.