Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Londyn kusi debiutantów

0
Podziel się:

Alternative Investment Market zachęca polskie spółki do debiutu na giełdzie w stolicy Wielkiej Brytanii. Czy może to zagrozić GPW?

Londyn kusi debiutantów
(EPA/PAP)

Spółki planujące debiut giełdowy są coraz cenniejszym nabytkiem. O ich względy walczy już nie tylko GPW, ale również największa w Europie giełda z Londynu. **

Alternative Investment Market (AIM) jest częścią London Stock Exchange największej i najbardziej prężnej obecnie giełdy w Europie. W ubiegłym roku na AIM pojawiło się ponad 260 debiutantów - małych i średnich przedsiębiorstw. Na GPW, w tym samym czasie przeprowadzono łącznie 38 IPO (debiutów nowych spółek).

Przedstawiciele londyńskiego parkietu chcą zachęcić naszych przedsiębiorców do debiutu w stolicy Wielkiej Brytanii. Czy AIM jest wstanie przyciągnąć polskie firmy planujące debiut na swój rynek akcji? Specjaliści bardzo, w to wątpią.

"Inicjatywa AIM z pewnością jest bardzo ciekawa. Jednak na dzień dzisiejszy koszty wejścia na ten rynek dla polskiej spółki są nieporównywalnie większe od kosztów przy wchodzeniu na GPW" - mówi Money. pl, Grzegorz Leszczyński, prezes DM IDMSA.

Jakie są, więc koszty? Przykładowo, jeżeli firma planuje emisję akcji o wartości do 10 mln zł, to koszt wejścia na GPW wyniosą około 1 mln zł, a dla AIM - blisko 2,5 mln zł. Przy ofercie na poziomie 40 mln zł, koszty wyniosą odpowiednio: 1,6 mln zł i 4,9 mln zł. Do opłat, które pobiera dana giełda należy doliczyć również wydatki związane z doradcami, prawnikami i wynagrodzeniem dla brokera. I w tym wypadku są one znacznie niższe dla krajowych debiutów. Oferta jest potencjalnie ciekawsza dla zagranicznych funduszy, kiedy ma wartość, co najmniej 10 mln euro. AIM jest więc parkietem raczej dla naszych dużych "średniaków".

W czwartym kwartale ubiegłego roku na AIM odnotowano 18 IPO spółek spoza Europy o łącznej wartości 298 mln euro. Oznacza to, że średnia wartość oferty wyniosła ponad 60 mln zł. W Polsce w tym samym czasie pojawiło się zaledwie 12 emitentów, których wartość nowej emisji była wyższa od tej kwoty.

Zdaniem Bogdana Surosza zastępcy dyrektora w DM BGŻ, ofertą AIM mogą zainteresować się właśnie duże spółki, które działają na rynku międzynarodowym. "Spółki, z którymi teraz współpracujemy przy debiutach na GPW nie biorą pod uwagę ewentualnego wejścia na AIM. Dla nich IPO na zagranicznym parkiecie na obecnym etapie rozwoju nie przyniesie żadnych dodatkowych profitów" - mówi Money.pl, Bogdan Surosz.

Przedstawiciele spółek również w pierwszej kolejności zwracają uwagę na koszty. "Nie rozważaliśmy nawet ewentualnego przejścia na inny rynek niż GPW. Uważam, że dla firmy o zasięgu krajowym wejście na AIM jest nie tylko zbyt kosztowane, ale również przedwczesne" - mówi Money.pl, Sławomir Karpiński, członek rady nadzorczej Karen Notebook.

Dodatkowe koszty

Pomimo wyższych kosztów wejścia na AIM wymogi informacyjne formalnie są niższe niż na GPW. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że obowiązuje tam wiele standardów i praktyk niepisanych, które wydają się być na pozór oczywiste. Przede wszystkim, wszystkie komunikaty są w języku angielskim. Jeżeli dojdzie do błędu lub pomyłki, to mogą one "słono" kosztować spółkę.

Poza tym, emitent musi ponosić koszty z obowiązkowym zatrudnieniem dwóch doradców przy londyńskiej giełdzie, których roczne utrzymanie wyniesie około 300 tys. zł. Spółka musi mieć również świadomość, że wzrosną wydatki na kampanie reklamowe wśród inwestorów zagranicznych, którzy na ogół nie znają innych emitentów z poza Wysp Brytyjskich.

"Oprócz kosztów należy, więc zauważyć, że spółka, która wchodzi na GPW osiąga znacznie większy efekt marketingowy niż, gdyby wchodziła na AIM. Szczególnie, jeśli jej działalność prowadzona jest przede wszystkim na rynku polskim" - mówi Money.pl, Katarzyna Michalczuk, wiceprezes DM BDM PKO BP. Jej zdaniem spółki powinny też rozważyć, czy wchodząc na zagraniczną giełdę, mają dostęp do większej bazy inwestorów i lepszych wycen akcji niż w Warszawie.

Polskie firmy bynajmniej nie spieszą się do wejścia na londyńską giełdę. W ubiegłym roku kilku emitentów rozważało takie posunięcie, ale ostatecznie wybrało lokalny rynek. Nie jest także przypadkiem to, że obecnie tylko sieć kawiarni Coffeeheaven jest jedyną spółką z polskim kapitałem notowaną na AIM.

Dlaczego inni wybierają AIM?

AIM jest niczym innym jak poczekalnią. Na rynku tym niewiele się tak naprawdę dzieje. Spółki mają jednak nadzieję, że dzięki obecność na AIM będzie im później łatwiej przejść z akcjami na jeszcze bardziej prestiżowy rynek, czyli London Stock Exchange.

Specjaliści zwracają uwagę, że GPW może znacznie lepiej spełniać podobną rolę. Najpierw debiut na lokalnym rynku, a później starania o podwójne notowanie akcji na innym zagranicznym parkiecie. Dużą bazę inwestorską nad Wisłą coraz częściej doceniają również spółki z poza Polski. Na tym polu GPW zaczyna, więc konkurować nawet z AIM, oczywiście na dużo mniejszą jeszcze skalę.

| IPO NA ŚWIECIE |
| --- |
| W Europie w 2006 roku odnotowano 651 IPO o łącznej wartości 66,01 mld euro. Na giełdach amerykańskich pojawiło się 224 nowe spółki. Wartość ich emisji wyniosła 36,73 mld euro. Na kolejnym miejscu uplasowały się giełdy chińskie ze 137 IPO o łącznej wartości 47,39 mld euro. |

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)