O przyszłości narodu nie powinni decydować emeryci - uważają politycy FDP. Chcą przyznać prawo wyborcze dzieciom - pisze "Dziennik".
"Dzieci nie mają żadnego wpływu na politykę. Trzeba to wreszcie zmienić" - mówi "Dziennikowi" inicjator kontrowersyjnych zmian w konstytucji, poseł Partii Wolnych Demokratów (FDP) Markus Loening. "Dzieci potrzebują swojego lobby" - wyjaśnia.
Loening podkreśla, że do 2030 roku co trzeci wyborca w Niemczech będzie miał ponad 60. Kampanie wyborcze zdominowane są przez tematy dotyczące ludzi starszych.
FDP chce, żeby Niemcy otrzymywali prawo wyborcze w chwili urodzin. Do uzyskania pełnoletności głosem dziecka dysponowaliby jego rodzice. "W ten sposób automatycznie wzrastają wpływy ludzi młodszych, mających dzieci i aktywnych zawodowo" - pisze "Dziennik".