Pilot tureckiego samolotu czarterowego zmierzającego do Poznania pomylił lotniska. W efekcie, zamiast na lotnisku Ławica wylądował... w NATO-wskiej bazie w Krzesinach, kilkanaście kilometrów od celu.
Komendant Placówki Straży Granicznej w Poznaniu - Ławicy, podpułkownik Bogdan Sobczak tłumaczy, że z punktu widzenia procedury, sprawa była poważna.W procedurze taka sytuacja traktowana jest jako akcja terrorystyczna.
Sobczak:Sprawdziliśmy załogę alkomatem
Wewnątrz cały czas byli ludzie, którym nie zezwolono na opuszczenie maszyny. Jak telefonicznie informowali podróżni, pilot zamknął się w kokpicie i długo nie chciał wyjść. Do środka weszli uzbrojeni w długą broń funkcjonariusze skontrolowano bagaże, załoga została sprawdzona alkomatem.
Cała procedura w Krzesinach trwała blisko trzy godziny. W tym czasie w Poznaniu na bliskich czekały rodziny.
Ostatecznie samolot wylądował na Ławicy około godziny 23, a więc z trzygodzinnym opóźnieniem. Godzinę później - tym samym samolotem - do Turcji odleciała kolejna grupa turystów.