Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy o sprawie oświadczenia Cimoszewicza

0
Podziel się:

Politycy różnią się w ocenie sprawy oświadczenia majątkowego Włodzimierza Cimoszewicza. Lewica uważa, że doszło do prowokacji; opozycja mówi, że to sam marszałek Sejmu sprowokował całą sprawę.

Politycy o sprawie oświadczenia Cimoszewicza

Politycy wypowiadający się w "niedzielnym salonie" radiowej "Trójki" różnią się w ocenie sprawy oświadczenia majątkowego Włodzimierza Cimoszewicza. Lewica uważa, że doszło do prowokacji; opozycja mówi, że to sam marszałek Sejmu sprowokował całą sprawę.

_ fot. PAP/ Tomasz Gzell _

Według Bronisława Komorowskiego z PO, to sam Cimoszewicz sprowokował całą sytuację, składając fałszywe zeznania przed sejmową komisją śledczą w sprawie swego oświadczenia. "Czy to błąd zamierzony czy nie, rozstrzygnie prokuratura" - dodał.

Według Marka Jurka z PiS, Cimoszewicz pominął "gigantyczną fortunę" w swym oświadczeniu. Ironizował, że powinien się on zapisać do "partii bardziej rynkowej".

O tym, że doszło do prowokacji wymierzonej w Cimoszewicza, jest przekonany Lech Nikolski z SLD. Według niego "praprzyczyną" sprawy jest to, że Cimoszewicz kandyduje na prezydenta i że wystartował z wysokim poparciem. Nikolski przyznał, że Cimoszewicz "popełnił pomyłkę, jak wielu posłów".

Także Jolanta Banach z SdPl twierdzi, że mamy do czynienia z prowokacją oraz brutalną kampanią wyborczą, której źródłem są członkowie komisji śledczej. Jej zdaniem, "nie obyło się bez winy samego marszałka", bo jego oświadczenie zostało błędnie wypełnione, a on sam "zachował się arogancko". "Marszałek padł ofiarą swego konfrontacyjnego stylu bycia" - oceniła. Wyraziła też przypuszczenie, że Anna Jarucka prowadzi "prywatną wojnę".

Waldemar Dubaniowski, szef gabinetu prezydenta RP, przypomniał deklarację Cimoszewicza, że wycofa się z wyborów, jeśli prokuratura uzna, że złamał on prawo. Jego zdaniem, świadczy to o tym, że marszałek jest głęboko przekonany o swej uczciwości. "Mnie osobiście jest trudno uwierzyć w przypadek, że nagle pojawia się jakaś osoba (Anna Jarucka - PAP) nie wiadomo skąd" - dodał. Według niego, trzeba wyjaśnić, "skąd się wzięła ta dama".

Janusz Piechociński z PSL wyraził żal, że nie ma mechanizmów, by radzić sobie z takimi sprawami jak oświadczenie Cimoszewicza.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)