Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polscy ratownicy w drodze na miejsce tragedii

0
Podziel się:

Polacy jadą z Dominikany w specjalnie zabezpieczonym konwoju.

Polscy ratownicy w drodze na miejsce tragedii
(PAP/EPA)

Polscy ratownicy, którzy mają nieść pomoc poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi na Haiti, dotrą do stolicy kraju Port-au-Prince najwcześniej za kilka godzin - powiedział rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Specjalny samolot z grupą 54 strażaków z Nowego Sącza, Warszawy, Gdańska, Łodzi i Poznania, który wystartował z wojskowego lotniska w Warszawie w piątek w południe,po 15 godzinach lotu dotarł do stolicy Dominikany Santo Domingo.

Frątczak powiedział, że w chwili obecnej polscy ratownicy - podobnie jak i kilka innych międzynarodowych grup - przygotowują się do wyjazdu z Dominikany do Port-au-Prince. Do przebycia mają około 300 kilometrów.

Rzecznik podkreślił, że grupa polskich strażaków, wraz ze sprzętem, będzie transportowana do stolicy Haiti wynajętymi od władz Dominikany ciężarówkami, które dodatkowo będą konwojowane przez żołnierzy.

Zobacz relację ABC News z miejsca katastrofy (ang.):

_ - Zaraz po przyjeździe w godzinach popołudniowych czasu lokalnego otrzymają zadania od sztabu kryzysowego, zostaną przydzielone im sektory i będą podejmować działania _ - powiedział Frątczak.

Ciężka Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza Państwowej Straży Pożarnej to jedna z 11 na całym świecie takich grup z certyfikatem ONZ. Uzyskanie go jest potwierdzeniem wysokiego poziomu wyszkolenia i wyposażenia.
Rzecznik zaznaczył, że nadal jest sens prowadzenia działań ratowniczych, bo w dalszym ciągu jest kontakt z wieloma zasypanymi osobami. _ - Wszyscy są bardzo zdeterminowani, by jak najszybciej dotrzeć na miejsce i rozpocząć działania. Nie ma tutaj czasu na odpoczynek _ - mówił.

Sprzęt logistyczny taki jak np. namioty polscy ratownicy zostawią lokalnej ludności.

Strażacy wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt ratowniczy do poszukiwania i uwalniania osób uwięzionych pod gruzami. Są to geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania ofiar. Ratownicy mają ze sobą także 10 psów wyszkolonych w poszukiwaniu żywych osób pod gruzami.

_ - Ratownicy posiadają także sprzęt łączności satelitarnej, prowiant i zaplecze, zapewniające pełną samowystarczalność w zakresie logistycznym do działań zaplanowanych na 6-7 dni _ - mówił w piątek Frątczak.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)