Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: Przed nami wybory

0
Podziel się:

Jarosław Kaczyński zapowiada, że jeśli nie będzie samorozwiązania Sejmu, rząd poda się do dymisji.

Premier: Przed nami wybory
(Konrad Falącki / PAP)

Przed nami wybory - powiedział premier Jarosław Kaczyński w poniedziałkowym wystąpieniu telewizyjnym. Jak dodał, PiS ostatecznie rozstał się ze swoimi sojusznikami - LPR i Samoobroną - i w skład rządu zostali powołani nowi ministrowie.

_ Premier: Od wyboru wariantu zależy tylko to, czy wybory będą wcześniej - 21 października - czy później, czyli np. 18 listopada. _ Kaczyński zaznaczył, że kiedy była tworzona koalicja, PiS miało nadzieję, że "nasi partnerzy skorzystają z wielkiej, naprawdę historycznej okazji, że swoje dotychczasowe często awanturnicze działania potrafią zmienić w pozytywną pracę dla Polski, że zaakceptują nasze zasady, że będą gotowi postępować uczciwie".

"Niestety okazało się to złudzeniem, tej gotowości nie było" - podkreślił premier Kaczyński.

Premier powiedział, że przeprowadzenie wyborów 21 października zależy od stanowiska SLD i dodał, że jeśli Sejm nie przyjmie uchwały o samorozwiązaniu, wcześniejsze wybory i tak się odbędą, odrobinę później.

Jarosław Kaczyński powiedział, że PiS nie widzi szans na znalezienie większości w obecnym Sejmie. Gdyby Sojusz Lewicy Demokratycznej nie poparł wniosku o samorozwiązanie Sejmu, to zdaniem premiera, można do tego doprowadzić przez dymisję rządu. Potrzebna jednak będzie do tego współpraca Platformy Obywatelskiej.

Wymiana Dorna na Kaczmarka to był błąd

Premier w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" oświadczył, że jeśli nie dojdzie do samorozwiązania Sejmu, będzie dymisja jego rządu. Ocenił też, że wymiana w MSWiA Ludwika Dorna na Janusza Kaczmarka "to był wielki błąd".

Dodał, że jest całkowicie przekonany o winie Kaczmarka w sprawie przecieku o akcji CBA. Zdaniem premiera nie był to incydent, ale wynik świadomego działania byłego ministra.

Zdaniem premiera, sprawa ta może w przyszłości stać się dowodem na istnienie "układu". Fakt, że LiS wysunął Kaczmarka jako kandydata na premiera, Kaczyński uznał za tragikomiczny, świadczący o kształcie naszego życia publicznego.

Albo samorozwiązanie, albo dymisja

Pytany czy jeśli nie dojdzie do rozwiązania Sejmu poda swój rząd do dymisji Kaczyński odparł: "W takim wypadku będzie dymisja rządu. A w jej efekcie prezydent - po odbyciu trzech wymaganych konstytucją kroków - ma obowiązek rozwiązać parlament".

"Od wyboru wariantu zależy tylko to, czy wybory będą wcześniej - 21 października - czy później, czyli np. 18 listopada" - dodał.

Pytany jakie ma taśmy, o których mówił Romanowi Giertychowi, że zostaną ujawnione w kampanii i od nich politykom "buty spadną" premier odpowiedział, że "to jest nieprawda".

"Powiedziałem mu, żeby nie liczyli na komisję śledczą ds. akcji CBA. Ponieważ ze spraw, które byłyby przed nią prezentowane - a byłyby puszczane taśmy, bo ogromna część materiału dowodowego jest na taśmach - niektórzy politycy byliby rzeczywiście niezadowoleni. Może i użyłem określenia, że komuś buty by spadły. Ale to nie miało nic wspólnego z wyborami, hakami ani z Platformą Obywatelską" - oświadczył szef rządu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)