Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Senat rozstrzyga, komu podlegać będą media

0
Podziel się:

Czy minister skarbu będzie miał władzę nad publicznym radiem i telewizją?

Senat rozstrzyga, komu podlegać będą media
(PAP/Paweł Kula)

W Senacie rozpoczęła się debata nad nowelą ustawy o radiofonii i telewizji. Senatorowie rozpatrzą 33 poprawki, których przyjęcie - w większości z inicjatywy PO - rekomendują komisje: Gospodarki Narodowej oraz Kultury i Środków Przekazu.

Przed rozpoczęciem obrad przewodniczący komisji gospodarkiTomasz Misiakz PO [na zdjęciu] stwierdził, że poprawki wprowadzone przez komisje do ustawy dają ministrowi skarbu możliwość kontroli właścicielskiej nad majątkiem wysokobudżetowych spółek jakimi są media publiczne. Zapewnił też, że nie chodzi tu o jakikolwiek dozór polityczny.

Misiak podkreślił też, że poprawki eliminują wątpliwości konstytucyjne, które podnoszono wobec ustawy. W tym celu komisja kultury wzmocniła pozycję Krajowej Rady przy nadawaniu i cofaniu koncesji. Decyzje te Urząd Komunikacji Elektronicznej miałby podejmować w porozumieniu z KRRiT, a nie - jak do tej pory przewiduje nowelizacja - jedynie po zasięgnięciu opinii Rady.

Tomasz Misiak podkreślił, że PO dysponuje trzema, niezależnymi opiniami konstytucjonalistów, które wskazują, że po tych zmianach ustawa jest zgodna z ustawą zasadniczą.

ZOBACZ TAKŻE:

Do noweli zgłoszono kilkanaście wniosków mniejszości, w tym senatoraCzesława Ryszkiz PiS o odrzucenie nowelizacji w całości.

Komisje kultury i gospodarki pozytywnie rekomendują m.in. przyznanie ministrowi skarbu kompetencji do odwoływania pod określonymi warunkami członków zarządów TVP i Polskiego Radia oraz poprawkę, która ma zagwarantować, że KRRiT rozpocznie działanie na mocy nowelizacji nawet gdyby Sejm, Senat lub prezydent zwlekały z powołaniem nowych członków.

Poprawki komisji zakładają też, że prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej nie tylko powołuje, ale i odwołuje Sejm, za zgodą Senatu, na wniosek premiera. Komisja proponuje też zmianę wymogów co do rekomendacji dla kandydatów na członków KRRiT.

Przeciwnego zdania jest przewodniczący komisji kulturyPiotr Andrzejewskiz PiS. Jak powiedział na konferencji, nowelizacja ustawy medialnej przygotowana jest tylko po to, by przerwać obecną kadencję KRRiT, zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych.

Według Andrzejewskiego, ustawa nie ma też na celu odpolitycznienia mediów publicznych - jak deklaruje PO - ale podporządkowanie ich nowemu układowi rządzącemu.

Rozwiązania przyjęte w ustawie są jego zdaniem niekonstytucyjne, a przekazanie dotychczasowych kompetencji KRRiT do UKE Andrzejewski porównał do tego jakby zarząd ruchem w Warszawie przekazać do zakładu energetycznego. Według Andrzejewskiego, rozpatrywana nowelizacja to _ zamach na ład konstytucyjne w Polsce, która odbywa się w trybie gwałtownym i nagłym _.

ZOBACZ TAKŻE:

Andrzejewski: PO chce zdezorganizować media Słowa Andrzejewskiego oburzyły pozostałych uczestników konferencji. Misiak i senator Barbara Borys-Damięcka z PO opuścili salę argumentując, że briefing miał służyć przedstawieniu sprawozdania komisji, a nie wygłaszaniu politycznego expose. - _ Nie chcemy uczestniczyć w wiecu partyjnym PiS-u _ - powiedziała Borys-Damięcka.

Andrzejewski odpowiedział na to, że jedynie uzasadniał wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy.

Przedstawiony przez PO projekt nowelizacji ustawy o rtv znacznie ogranicza kompetencje KRRiT. Przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców - z wyjątkiem kontroli programowej - przechodzi do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Ustawa zmienia też zasady wyboru członków KRRiT, rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych. W efekcie można będzie przerwać kadencje obecnych władz mediów publicznych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)