Julia Tymoszenko zapowiedziała, że Ukraina może wstąpić do NATO dopiero po referendum w tej sprawie. W ten sposób premier odpowiedziała na zarzuty opozycji, która wczoraj oskarżyła rząd o wydanie zgody na członkostwo Ukrainy w Sojuszu.
Julia Tymoszenko podkreśliła, że w liście skierowanym do kierownictwa NATO z prośbą o dołączenie Ukrainy do planu działania na rzecz członkostwa, znalazł się zapis o konieczności przeprowadzenia referendum przed ewentualnym wejściem do Sojuszu. Takie stanowisko zajmuje nie tylko Blok Julii Tymoszenko, ale też wchodząca w skład rządzącej koalicji Nasza Ukraina - Ludowa Samoobrona. Możliwość organizacji refendum zapisano także w programie rządu.
We wtorek ukraińskie władze poinformowały, że prezydent, premier oraz przewodniczący parlamentu poprosili Sojusz o rozpatrzenie możliwości dołączenia do planu działania na rzecz członkostwa na kwietniowym szczycie w Bukareszcie. Wczoraj ukraińscy komuniści oraz Partia Regionów zażądali odwołania listu. Mimo ich protestów został on jednak przekazany sekretarzowi generalnemu NATO Jaapowi de Hoop Schefferowi.