Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W "Halembie" nie oszukiwali czujników metanowych?

0
Podziel się:

W kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej nie oszukiwano czujników metanowych - twierdzi profesor Wacław Dziurzyński. We wtorkowym wybuchu metanu zginęło tam 8 górników, a los 15 jest nieznany.

Pod kopalnią pojawiają się nieliczni górnicy. W rozmowach z dziennikarzami niektórzy z nich mówili, że w polskich kopalniach powszechna jest praktyka oszukiwania czujników metanowych - polega to na puszczaniu w ich kierunku strumienia sprężonego powietrza, aby rozrzedzić stężenie niebezpiecznego gazu. Przypuszczają, że tak mogło być i tym razem.

Wacław Dziurzyński przewodniczący Komisji Zagrożenia Metanowego i Wyrzutowego przy Wyższym Urzędzie Górniczym powiedział, że jest nieprawdopodobne by oszukiwano czujniki metanowe. Będzie on członkiem komisji badającej przyczyny katastrofy. Dziurzyński powiedział też, że niebawem zacznie ona prace.

W kopalni "Halemba" ponownie wstrzymano akcję ratunkową. Rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej poinformował, że rosnące stężenie metanu grozi ponownym wybuchem, więc dla bezpieczeństwa ratowników wycofano ich z akcji. Ratownicy uszczelnią najpierw zniszczone wybuchem tamy wentylacyjne i pompę wodną.To z kolei umożliwi lepszą wentylację, przewietrzenie chodnika i akcja ratunkowa będzie mogła być wznowiona.

Metan to bezwonny i bezbarwny gaz, zwany gazem błotnym i gazem kopalnianym. Metan - to jedno z największych niebezpieczeństw w koplniach, zwłaszcza węglowych. Jest w obecny w górotworze tak samo jak pokłady węgla, woda, czy sól. Jego wybuch ma piorunującą siłę, a temperatura może sięgać tysiąca stopni Celsjusza - mówi Dariusz Wojciechowski, inżynier wentylacji w kopalni soli w Wieliczce. Wieliccy górnicy solidaryzują się dziś z kolegami z "Halemby".

ZOBACZ TAKŻE

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)