Tegoroczny marsz jest poświęcony pamięci tych, którzy trafili na zsyłkę jako dzieci. Wraz z rodzicami cierpieli zimno i głód, a starsze dzieci musiały także pracować. Prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź podkreślił, że liczba dzieci wywiezionych na Wschód nie jest znana.
Według szacunków Sybiraków, w latach 1939 - 41 i po II wojnie światowej na Syberię i do Kazachstanu NKWD wywiozło milion 300 tysiący Polaków, stanowiących dla sowieckiej władzy tzw. niebezpieczny element.
Historycy szacują, że liczba obywateli polskich (nie tylko Polaków, ale także m.in. Białorusinów i Ukraińców) deportowanych w głąb ZSSR w latach 1939 - 41 wynosi 320 tysięcy. Do tego dochodzą aresztowania i przetrzymywanie jeńców w obozach. W sumie represje - według tych danych - dotknęły od 460 do 490 tysięcy osób.
Marsz Sybiraków odbywa się w Białymstoku, bo właśnie z północno-wschodniej Polski deportowano najwięcej osób.
Na ścianie pamięci przy Pomniku Grobie Nieznanego Sybiraka odsłonięto tablicę upamiętniającą prezydenta Białegostoku w latach 1934 - 39, Seweryna Nowakowskiego. W pierwszych dniach okupacji sowieckiej został on aresztowany i wywieziony. Ślad po nim urwał się w łagrze Atłas.
