Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Sąd: protest oddalony, wybory w Wałbrzychu ważne

0
Podziel się:

Wybory samorządowe w Wałbrzychu są ważne - uznał w środę Sąd Okręgowy w
Świdnicy, oddalając protest wyborczy jednego z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha Patryka Wilda,
który domagał się unieważnienia wyników wyborów w tym mieście.

Wybory samorządowe w Wałbrzychu są ważne - uznał w środę Sąd Okręgowy w Świdnicy, oddalając protest wyborczy jednego z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha Patryka Wilda, który domagał się unieważnienia wyników wyborów w tym mieście.

Wild (niezależny) domagał się powtórzenia wyborów do rady miasta, powiatu i wyborów prezydenta miasta, uważając, że doszło do korupcji wyborczej. Jego zdaniem głosy na rzecz PO miało kupować kilka osób - za niewielkie pieniądze czy np. worek ziemniaków. W toku procesu Wild przyznał jednak, że osobiście nie był świadkiem tego typu zachowań.

Według przewodniczącej składu sędziowskiego Elżbiety Jęczmień, z materiałów przedstawionych w sali sądowej nie wynika, aby podczas wyborów doszło do nieprawidłowości. Jej zdaniem Wild podał same "poszlaki i domniemania". "Nie wykazał, na jaką skalę doszło do nieprawidłowości, ani nawet, w których lokalach wyborczych" - mówiła. Przypomniała zeznania Wilda, w których przyznaje on, że jego mężowie zaufania nie zgłaszali żadnych nieprawidłowości podczas wyborów. Wild w procesie opowiadał o uszkodzonych urnach wyborczych, ale nie potrafił powiedzieć, w jakich lokalach wyborczych. Nie umiał też wytłumaczyć, dlaczego nie zgłaszał tego policji w trakcie wyborów.

Sąd uznał też, że zeznania Roberta S., świadka opowiadającego o wyborczej korupcji w Wałbrzychu są niewiarygodne i dlatego nie wyraził zgody na przesłuchanie S. Świadek opowiadał wałbrzyskiej TV Twoja - do zapisu rozmów dotarła też "Gazeta Wyborcza" - o tym, jak kupił ok. 200 głosów na rzecz prezesa wodociągów i szefa klubu radnych PO Stefanosa Ewangielu, radnego powiatowego PO Piotra Głąba, a także Piotra Kruczkowskiego, zwycięzcy II tury wyborów prezydenta miasta.

Ewangielu i Głąb zawiesili swoje członkowstwo w PO. Z kolei senator Roman Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w PO na początku grudnia, po tym jak sztab wyborczy kontrkandydata Mirosława Lubińskiego z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej zawiadomił wałbrzyską prokuraturę o popełnieniu "korupcji politycznej" przez Ludwiczuka, który miał proponować pełnomocnikowi sztabu wyborczego Lubińskiego stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego i inne korzyści, jeśli ten przejdzie na stronę kontrkandydata.

Pytany przez PAP Wild nie potrafił powiedzieć czy będzie wnosić apelację. "Nie rozumiem, dlaczego sąd nie przesłuchał Roberta S. oraz nie chciał wystąpić do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy (prowadzi śledztwo ws. korupcji wyborczej w Wałbrzychu - PAP) o materiały w tej sprawie" - mówił Wild.

Podobny protest - jak ten Wilda - ale w późniejszym terminie złożył inny kandydat na prezydenta Wałbrzycha Mirosław Lubiński (niezrzeszony). Sąd zawiesił rozpatrywanie tego protestu do czasu rozstrzygnięcia protestu Wilda. "Gdyby sąd przychylił się do niego, to decyzja o ponownym rozpisaniu wyborów byłaby też obowiązująca dla protestu Lubińskiego. Skoro jednak sąd oddalił protest Wilda, to teraz może rozpatrzyć kolejny" - mówił rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy Tomasz Białek.

Lubiński w rozmowie z PAP przyznał, że nie wie czy jego dowody na korupcję wyborczą w Wałbrzychu będą wystarczające.

W II turze wyborów w Wałbrzychu kandydat PO Piotr Kruczkowski wygrał z Lubińskim 325 głosami.

"Nie mam satysfakcji. Czuję jedynie ulgę, że sąd w tak bardzo kategoryczny sposób przerwał ten festiwal, który toczył się wokół miasta, wokół wałbrzyszan" - mówił po orzeczeniu sądu w sprawie protestu Wilda Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha, który po raz kolejny zapewnił, że głosów nie kupował.

W sprawie domniemanej korupcji wyborczej w Wałbrzychu toczą się dwa dochodzenia. Śledztwo wszczęte na podstawie materiałów przekazanych przez CBA we Wrocławiu prowadzi Prokuratura Okręgowa w Świdnicy od 10 grudnia. Za tego typu przestępstwo grozi do 5 lat więzienia.

Z kolei prokuratura rejonowa w Wałbrzychu od 3 stycznia wyjaśnia czy jeden z mieszkańców Wałbrzycha był nakłaniany przez dziennikarzy wałbrzyskiej TV Twoja do składania fałszywych zeznań na temat korupcji wyborczej w Wałbrzychu. Zawiadomienie taki miał złożyć Marcin K., który opowiadał do kamery o korupcji wyborczej w Wałbrzychu.

W trakcie II tury wyborów wałbrzyska TV Twoja - jak przyznał w toku procesu sam redaktor naczelny tej TV Jacek Grabowski - wyznaczyła 1000 zł nagrody dla osoby, która opowie do kamery o korupcji wyborczej. Materiały na ten temat robił dziennikarz Sebastian Grempka, świadek procesu i kandydat na radnego miejskiego z listy Wilda. (PAP)

Urszula Małecka

umw/ ju/ jra/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)