Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Hanna Bakuła zeznawała w procesie lekarza - chirurga plastycznego

0
Podziel się:

W Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Pragi w
procesie chirurga Adama G., oskarżonego o błąd lekarski po
przeprowadzonej operacji plastycznej twarzy, za zamkniętymi
drzwiami zeznawała w czwartek sama poszkodowana - malarka i
pisarka Hanna Bakuła.

W Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Pragi w procesie chirurga Adama G., oskarżonego o błąd lekarski po przeprowadzonej operacji plastycznej twarzy, za zamkniętymi drzwiami zeznawała w czwartek sama poszkodowana - malarka i pisarka Hanna Bakuła.

Malarka wnioskowała o utajenie swojego przesłuchania, ponieważ "omawiane kwestie dotyczą jej problemów zdrowotnych i spraw prywatnych". Przesłuchanie Bakuły będzie kontynuowane 15 maja.

Zarzut wobec Adama G. dotyczy m.in. tego, że po operacji twarzy, nosa i szyi kobiety zaniechał on wykonania kontrolnych badań, co spowodowało zbyt późne rozpoznanie krwiaka oraz o to, że nieprawidłowo go usunął, co spowodowało z kolei przewlekły stan zapalny i blizny. Lekarzowi grozi do trzech lat więzienia.

Po wyjściu z sali rozpraw Bakuła powiedziała PAP, że najbardziej usatysfakcjonowana będzie, gdy na tym lekarzu sąd "w końcu wymusi zaprzestanie praktyki lekarskiej". Dodała, że jej zaangażowanie w całą sprawę ma na celu ochronę innych kobiet przed skutkami nieudanych zabiegów Adama G.

Podczas rozprawy pod koniec stycznia lekarz przekonywał, że artystka została uprzedzona o ewentualnych konsekwencjach zabiegu. Sugerował także, że po operacji "podobno piła alkohol i spadła ze schodów", co mogło wpłynąć na późniejsze powikłania. Podkreślił, że pacjentka nie poinformowała go, choć miała taki obowiązek, o chorobach i dolegliwościach, m.in. o chorobie zatok i zębów.

Odnosząc się do słów Adama G., Bakuła powiedziała, że "Adam G. zapewniał przed operacją, iż jest ona rutynowa". Według niej, lekarz zapewniał, że "nigdy nie zdarzyły mu się żadne powikłania, a po trzech tygodniach nie będzie śladu po zabiegu".

"Nigdy nie byłam chora na zatoki, nie miałam kłopotów z zębami, nie było też żadnego alkoholu i nigdy nie spadłam ze schodów. To wszystko są wyssane z palca pomówienia" - powiedziała Bakuła.

Malarka dodała, że zgadzając się na operację plastyczną "została wprowadzona w błąd", gdyż nie wiedziała, iż Adam G. nie ma odpowiedniej lekarskiej specjalizacji do przeprowadzania tego typu zabiegów. Jak powiedziała, przed zdjęciem szwów po operacji lekarz przyznał się jej, że nie ma specjalizacji chirurga plastycznego.

Bakuła poddała się operacji w marcu 2003 r. w podwarszawskiej klinice. Adam G. - w czasie jednego zabiegu - zoperował jej wówczas nos (chodziło m.in. o wygładzenie na nim blizn po wypadku samochodowym), wygładził szyję i usunął część tkanki z brody. Po zabiegu u pacjentki pojawiły się na policzku dwa mniejsze krwiaki, jeden większy na głowie za uchem oraz opuchlizna całej twarzy; uskarżała się też na silne bóle. (PAP)

mja/ bno/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)