Łódzcy policjanci zatrzymali siedmiu mężczyzn, którzy z jednej z łódzkich firm ukradli ok. 150 ton blachy chromowo-niklowej wartej ponad 1,2 miliona zł. Skradzioną blachę sprzedawali w punktach skupu złomu.
Według policji, wśród zatrzymanych jest sześciu pracowników okradanej firmy produkującej elektronarzędzia, w wieku od 25 do 37 lat oraz 29-letni pracownik sąsiedniego przedsiębiorstwa. Ustalono, że sukcesywnie okradali oni firmę od początku roku.
Mechanizm ich działania był zawsze taki sam. Pracownicy firmy wózkiem widłowym wywozili paletę z blachą z magazynu, następnie rozmontowywali siatkę odgradzającą teren drugiej firmy i tam ją zostawiali.
"Później pracownik sąsiedniej firmy z branży hydraulicznej zabierał paletę w ustronne miejsce w magazynie, gdzie oczekiwała na dalszy transport. Skradziona blacha wywożona była samochodem dostawczym do punktów skupu złomu" - poinformował w poniedziałek PAP Marek Smarz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Wszyscy zatrzymani przyznali się do dokonania kilkudziesięciu takich kradzieży. Ustalono, że ukradli i sprzedali oni około 100 palet z blachą, z których każda ważyła 1,5 tony.
Podczas przeszukania ich miejsc zamieszkania policjanci zabezpieczyli łącznie 100 tys. zł w gotówce oraz osobowe audi A4.
Wszyscy podejrzani są mieszkańcami Łodzi i do tej pory nie byli karani. Prokuratura zastosowała wobec nich dozory policyjne, zakazy opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowe w wysokości od tysiąca do 25 tys. zł. Grozi im kara do 10 lat więzienia. (PAP)
szu/ itm/ jra/