Tymczasem akcja ratunkowa w kopalni została przerwana. Znów było blisko wybuchu metanu.
Uwięzionych pod ziemią może być nawet 400 osób.
Na miejsce wypadku, w celu zbadania jego okoliczności, udali się przedstawiciele Okręgowego i Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Jak poinformował Jaros pracownicy firmy Kopex-PBS wykonywali prace w zachodniej części szybu Piotr.
Silny wstrząs trwał kilka sekund. Obecnie trwa ewakuacja kopalni.
Strop zawalił się 665 metrów pod ziemią. Pracę ratowników utrudniają wciąż sypiące się skały.
Wciąż nie udało się wydostać górnika z kopalni Silesia, który w sobotę wpadł do podziemnego zbiornika na węgiel.
Woda odcięła mężczyzn na głębokości 90 metrów. Do katastrofy doszło w kopalni węgla Gleision.