W sobotę armia rządowa opuściła bazę wojskową, mieszczącą się w tym mieście.
Po trwającej wiele godzin wymianie ognia z islamistami żołnierze opuścili w sobotę bazę położoną nad jeziorem Czad.
- Po zabiciu naszych młodych ludzi napastnicy porwali nasze żony i córki - powiedział mieszkaniec Muchtar Buba, który uciekł z Gumsari do stolicy stanu Borno - Maiduguri.
Do dwóch wybuchów doszło w handlowej dzielnicy miasta Jos w środkowej części kraju.
Napastnicy otworzyli ogień do wiernych, którzy usiłowali wydostać się z meczetu.
- Części mężczyzn poderżnęli gardła, a pozostałym związali ręce i nogi i wrzucili ich do jeziora, żeby się utopili. - relacjonuje Abubakar Gamandi.
Ponad 100 bojowników radykalnej organizacji islamistów zginęło.
Miasto, leżące w stanie Borno, zostało zaatakowane przez znaczne siły islamistów, którzy usiłowali zdobyć koszary wojskowe i posterunek policji.
Nigeryjskie siły bezpieczeństwa zaprzeczają, że doszło do porwania.