Tamtejsza służba ochrony praw konsumentów tłumaczy, że przyczyną takiej decyzji są naruszenia norm produkcyjnych.
Chodzi o kolejna transzę pieniędzy z Unii Europejskiej dla dotkniętych rosyjskim embargiem.
Ma temu pomóc specjalny program promocji polskiej gospodarki w tych regionach.
Nagłośnienie problemu ze sprzedażą jabłek w mediach jest wielką bezpłatną promocją, na którą sadowników nie byłoby stać
Marek Sawicki przyznał, że rosyjskie embargo jest bardzo dotkliwe dla polskich rolników, ale nie niszczące.
Prezes Grupy Muszkieterów zwrócił się do ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce, z prośbą o umożliwienie wjazdu na teren Obwodu Kaliningradzkiego konwoju tirów z jabłkami.
- Na pewno na taki system nie będziemy się godzili. To jest rzecz niedopuszczalna, będziemy jeszcze interweniowali na poziomie Komisji Europejskiej - powiedział minister rolnictwa.
- Najważniejsze jest dla nas dzisiaj szybkie pozbycie się nadwyżki owoców - przyznaje Janusz Piechociński.