- Właśnie rozpoczęło się przedwyborcze MMA, czyli mieszane sztuki walki w polityce. Każdy chwyt jest dozwolony. Wyciąganie umów gazowych sprzed dekady to polowanie na Donalda Tuska oraz Waldemara Pawlaka i ludowców - tak Janusz Piechociński, były wicepremier i minister gospodarki komentuje ujawniwnie raportu Najwyższej Izby Kontroli o negocjacjach gazowych.
Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim bada, czy wysocy urzędnicy rządowi przyjęli łapówki w zamian za niekorzystną dla Polski umowę gazową.
Kolejna rata, której Gazprom spodziewa się już jutro, wynosi około miliarda dolarów.
Co umowa oznacza dla Polski i Europy? Eksperci opowiadają.
Dla nas gaz nie jest narzędziem uprawiania polityki i bardzo chcemy, zgodnie z przepisami unijnymi, aby kwestie gazowe były wolne od polityki - oświadczył premier.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oświadczyło, że żaden zewnętrzny audyt rosyjsko-ukraińskich umów gazowych nie jest potrzebny. Przeprowadzenie takiego audytu zaproponował szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Posłowie chcą, żeby umowy na dostawy gazu ze wschodu zawarte w 2006 r. zbadał NIK.
Europoseł Paweł Kowal uważa, że kontrakt gazowy jest skrajnie niekorzystny dla Polski.
Chodzi o operatora polskiego odcinka gazociągu jamalskiego.
Brukseli nie chodzi o umowę gazową z Rosją. Jej nie podobają się zbyt niskie ceny surowca.