Chmura pyłu, która dotarła do Polski, na razie nie stanowi zagrożenia dla ruchu lotniczego nad krajem.
Przewoźnicy podsumowują straty dokładnie rok po wybuchu wulkany na Islandii.
Pył wulkaniczny przesuwa się na południowy wschód znad Półwyspu Iberyjskiego.
Nie pracują lotniska na południu kraju i na Wyspach Kanaryjskich.
Ograniczone będą loty między 8 a 14 czasu polskiego.
Komisja Europejska chce pomóc przewoźnikom odraczając niektóre opłaty.
Gdyby pakiet był już wdrożony, uniknęlibyśmy chaosu - twierdzi Komisja Europejska.
Od jutra loty będą się już odbywały zgodnie z rozkładem.
10 tys. naszych rodaków uda się przywieźć do kraju do końca tygodnia.
Eksperci szacowali, że straty będą o połowę niższe.