Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Rewolucja w pomostówkach

0
Podziel się:

Prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę stracą przedstawiciele 50 grup zawodowych. Przez 30 lat ma to przynieść 70 mld zł oszczędności.

Rewolucja w pomostówkach
(PAP/ Mareike Günsche)

*Dzisiaj resort pracy i polityki społecznej przedstawi ostateczną wersję ustawy o emeryturach pomostowych. Prawo do wcześniejszego skończenia pracy stracą przedstawiciele 50 grup zawodowych. *
Zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami na wcześniejsze emerytury mogą przejść osoby ze 100 grup zawodowych. Co roku z tej możliwości korzystało ok. 80 tys. osób - prawo do wcześniejszego zakończenia pracy miały kobiety w wieku 55 lat i mężczyźni po ukończeniu 60 roku życia.

Prawo do wcześniejszej emerytury dotąd miały osoby pracujące w szczególnie ciężkich warunkach m.in. piloci, maszyniści, nauczyciele, cyrkowcy, aktorzy, dziennikarze. Ludzie będący narażeni na szczególny stres w pracy lub wykonujący zajęcie wymagające dużej sprawności-nie tylko psychicznej, ale także fizycznej.

Tymczasem minister pracy Anna Kalata zmieniła definicję pracy w szczególnych warunkach. Teraz prawo do emerytury pomostowej będą miały tylko osoby wykonujące czynności, w których ograniczenie zdolności psychofizycznych będzie powodowało zagrożenie bezpieczeństwu publicznemu. To oznacza, że prawo do krótszej aktywności zawodowej stracą m.in.: nauczyciele, dziennikarze i cyrkowcy. Zdaniem ministerstwa nawet jeżeli będą mieli gorszą sprawność ruchową będą stanowili zagrożenie tylko dla siebie.

_ Według resortu pracy te zmiany pozwolą zaoszczędzić budżetowi ok. 70 miliardów złotych w ciągu 30 lat. _

Specjalnymi przywilejami nadal będą cieszyli się górnicy. Oni trzy lata temu dosłownie wywalczyli to sobie, organizując zadymę przed Sejmem. Zdaniem części ekspertów to właśnie górnicy przejedzą to co rząd zaoszczędzi na ograniczeniu wcześniejszych emerytur w innych grupach zawodowych.

Politycy przyznają jednak, że górnikom trudno byłoby zmienić ich przywileje. Po prostu mają zbyt dużo możliwości wywarcia presji na rządzących. Przekonał się o tym wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz, który w resorcie zajmował się restrukturyzacją tej branży. Górnicy grożąc tylko strajkiem nie dość, że odsunęli ministra od jego „działki" to dodatkowo praktycznie zatrzymali cała restrukturyzację sektora.

| KOMENTUJĄ DLA MONEY.PL: |
| --- |
| Robert Gwiazdowski - przewodniczący rady nadzorczej ZUS Te zmiany są konieczne, ale one i tak nie uratują systemu emerytalnego. Demografia jest nieubłagana i co roku rodzi nas się mniej. W związku z tym należy nie tylko likwidować takie przywileje, ale także zrównać wiek emerytalny mężczyzn i kobiet oraz przesunąć do 67 lub nawet 69 lat wiek w którym zaczyna się emerytura. Poza tym należy wreszcie coś zrobić z przywilejami górniczymi. Boję się, że w obecnej, bardzo niepewnej sytuacji politycznej, rząd nie tylko nie zajmie się sprawą górniczych emerytur, ale nawet nie zmieni przepisów proponowanych przez resort pracy. Politycy wzięli się do roboty o kilka miesięcy za późno. Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im Adama Smitha: Te propozycje to tylko plaster na ranę. Należy poważnie zastanowić się nad zmianą całego systemu emerytalnego. Państwo powinno gwarantować każdemu obywatelowi pewną minimalną emeryturę równą np. minimum socjalnemu, która byłaby przyznawana automatycznie w chwili
przekroczenia pewnego ustalonego wieki, natomiast to ile wynosiłaby emerytura powinno zależeć wyłącznie od samego zainteresowanego i tego ile lat pracował i jak wysokie składki płacił. W tej chwili wysokość emerytur i sposób ich waloryzacji jest zależny wyłącznie od woli polityków i zasady cały czas się zmieniają |

emerytury
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)