Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Płatność kartą tylko od 10 zł. Czy to zgodne z prawem?

0
Podziel się:

Część sprzedawców akceptuje karty płatnicze tylko wtedy, gdy wartość zakupów jest większa od ustalonej przez nich minimalnej kwoty. Czy mimo tego klient może domagać się przyjęcia płatności plastikowym pieniądzem?

Płatność kartą tylko od 10 zł. Czy to zgodne z prawem?
(orphanjones/CC/Flickr)

Część sprzedawców akceptuje karty płatnicze tylko wtedy, gdy wartość zakupów jest większa od ustalonej przez nich minimalnej kwoty. Czy mimo tego klient może domagać się przyjęcia płatności plastikowym pieniądzem? Polacy mają w portfelach coraz więcej kart płatniczych. Na koniec ubiegłego roku mieliśmy w portfelach prawie 32 mln kart debetowych i kredytowych. Jednak wciąż spotykamy się z sytuacją, w której mimo tego, że w sklepie jest terminal obsługujący transakcje bezgotówkowe, nie możemy użyć karty. Powód? Sprzedawca ustalił minimalną kwotę - czasami jest to 5, 10 czy 20 zł - powyżej której akceptuje możliwość zapłaty w ten sposób. - _ Najczęściej spotykane są takie ograniczenia w niewielkich, osiedlowych sklepach - mówi Michał Sadrak z Open Finance.Skąd się biorą? Z rachunku kosztów. Zarobek sprzedawcy przy transakcji kartą jest pomniejszany przez kilka czynników. Po pierwsze sprzedawca płaci za dzierżawę terminala. Po drugie od każdej transakcji pobierana jest prowizja. Po trzecie - choć coraz więcej
terminali łączy się przez GPRS - czasami dochodzi do tego koszt połączenia telefonicznego nawiązywanego między terminalem a instytucją rozliczającą transakcję. -
Dzierżawa terminala nie jest dużym wydatkiem. To z reguły koszt w granicach 50-100 zł w skali miesiąca. Decydujące znaczenie ma tu, prowizja, która pobierana jest od każdej płatność kartą _ - wskazuje analityk Open Finance. Wysokość prowizji jest zależna od obrotów danej placówki. - _ Lokuje się z reguły w przedziale od 1 do nawet 4 proc. kwoty transakcji. Tą najwyższą wartość płacą placówki, które mają niski obrót. By liczyć na prowizję na poziomie ok. 2 proc. trzeba mieć obrót na poziomie ok. 100 tys. zł miesięcznie. To dość sporo. Do tego może dojść zapis w umowie, na podstawie którego akceptant pozostawia sobie furtkę i prowizja wynosi np. 4 proc. ale nie mniej niż 50 czy 60 gr. By więc efektywnie prowizja wyniosła 3 lub 4 proc., pojawia się limit _ - mówi Sadrak i podaje przykład zakupu pączka, który kosztuje 2 zł. - _ Jeżeli właściciel sklepu
musi odprowadzić od tej transakcji 50 gr., to jego prowizja wyniesie nie cztery a 25 proc. _- tłumaczy. Mimo tego sprzedawcy różnią się podejściem. - _ Część dopłaca do takiej transakcji z nadzieją, że klient wróci i wydatek się zwróci z nawiązką. Inni nie chcą tego robić. Jednak muszą się liczyć ewentualnie z niższymi dochodami. Bo zniechęcony klient może już nie wrócić do sklepu, w którym tak go potraktowano - _ mówi Sadrak. Czy jednak klient, który mimo informacji o limicie chce zapłacić kartą, a odmówiono mu takiej możliwości, ma szansę wyegzekwować swoje racje?- _ Nie ma prawa, które by regulowało możliwość stosowania takich wymogów przez sprzedawców. Klient może jedynie się obrazić i pójść do innego sklepu z nadzieją, że uda mu się tam zapłacić kartą. Zgłoszenie takiej praktyki np. do UOKiK-u niczego nie da _- mówi analityk OF. ##Co mówi prawo? Art. 8 ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych mówi, że przyczyny odmowy przyjęcia zapłaty przy użyciu karty przez akceptanta (np. sklep) powinny być
określone w umowie pomiędzy akceptantem a agentem rozliczeniowym (np. banki). Art. 9 wymienia przypadki, które mogą być podstawą do takiej odmowy. Są one związane przede wszystkim z bezpieczeństwem dokonywania transakcji. Umieszczony tam katalog nie ma charakteru zamkniętego. Jednak zdaniem prawników odmowa przyjęcia zapłaty przy transakcji, która nie przekracza danej kwoty jest niedopuszczalna źródło: e-prawnik.pl Część ekspertów tłumaczy to tym, że w myśl obowiązujących w Polsce przepisów prawnym środkiem płatniczym są jedynie banknoty i monety emitowane przez NBP. Karty, podobnie jak: przelewy, czeki, czy raty, są poszerzeniem przyjmowania płatności i tutaj sprzedawca sam może określać w jakiej formie przyjmuje płatność. - _ Choć prawo nie daje nam żadnych możliwości ominięcia takich ograniczeń. Dobrą praktyką jest jednak, by informacja była umieszczona w takim miejscu, by klient nie dowiadywał się o limicie w momencie, gdy chce już zapłacić _ - podkreśla Sadrak.

eurobank
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)