Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Idą podwyżki stóp. Jak teraz oszczędzać?

0
Podziel się:

W styczniu po raz pierwszy od półtora roku stopy procentowe poszły w górę. Decyzja Rady Polityki Pieniężnej ma znaczenie nie tylko dla posiadaczy kredytów. Także ci, którzy chcą dobrze chronić swoje oszczędności, powinni brać ją pod uwagę.

Idą podwyżki stóp. Jak teraz oszczędzać?
(Amaxim/Dreamstime)

Większość ekonomistów spodziewa się, że styczniowa podwyżka będzie pierwszą z co najmniej trzech, które czekają nas w tym roku. Gdyby każda z nich miała najmniejszą możliwą skalę - 0,25 pkt proc. - stopy procentowe urosłyby w sumie o 0,75 pkt proc. Ale niewykluczone, że skala podwyżek będzie większa.

To nie pozostanie bez wpływu na efektywność oszczędzania. Chodzi tu przede wszystkim o osoby, które lokują posiadane środki w najbardziej bezpieczne instrumenty, czyli np w: lokaty bankowe, obligacje skarbowe lub jednostki inwestycyjnych funduszy pieniężnych lub dłużnych papierów wartościowych.

Przede wszystkim perspektywa podwyżek stóp procentowych powinna skłonić do obrania odpowiedniej strategii osoby, które w tej chwili zastanawiają się nad wyborem lokaty. Tym bardziej, że depozyty powinny - przynajmniej teoretycznie - zyskiwać na atrakcyjności, bo w ślad za RPP, banki powinny podnosić ich oprocentowanie.
Gdy mamy do czynienia z perspektywą podwyżek nienajlepszym pomysłem może okazać się zakładanie lokaty na stały procent. – Chyba, że jest on atrakcyjny. Z kolei oprocentowanie zmienne jest atrakcyjne, bo z czasem jest szansa że ono wzrośnie, a ryzyko obniżenia jest niewielkie – mówi Cezary Działowski, ekspert eurobanku ds. e-bankowości i produktów rozliczeniowo-oszczędnościowych.
- Lepiej wybrać lokatę ze zmiennym oprocentowaniem, ale, po pierwsze, nie ma ich zbyt wiele do wyboru, a po drugie, bank przecież wcale nie musi szybko reagować na sytuację na rynku i zwiększać oprocentowanie zaraz po każdej podwyżce stóp - wskazuje podkreśla Bernard Waszczyk z Open Finance.

Dlatego najrozsądniejszym wyjściem wydaje się wybór lokaty o krótszym terminie. Np. jedno- lub trzymiesięcznej. Znalezienie tej najlepiej oprocentowanej ułatwiają publikowane w mediach rankingi i zestawienia. - Prawdopodobnie jeżeli teraz założymy taką lokatę, to za kwartał kolejna może być już wyżej oprocentowana – mówi Michał Sadrak z Open Finance.
Analitycy podkreślają jednak zgodnie, że nie powinniśmy spodziewać się szybkich i dużych podwyżek oprocentowania lokat, bo banki są w dobrej kondycji i mają zagwarantowane środki na prowadzenie akcji kredytowej. - Nie ma więc ciśnienia na szybkie zbieranie depozytów na krótki termin. W efekcie podwyżki z bankach opóźnią się względem tych wprowadzanych przez RPP - przewiduje Sadrak.
Mimo tego rynkowa średnia oprocentowania lokat krótkoterminowych zapewne pójdzie w górę - Podwyżek spodziewałbym się przede wszystkim w przypadku oferty banków młodych, które aktywnie działają na polu depozytów już od pewnego czasu. Ale absolutnie nie spodziewam się kolejnej wojny depozytowej. Dopóki złoty się istotnie nie osłabi nie można liczyć na kolejną batalię. To co przerabialiśmy pod koniec 2008 r. i na początku 2009 r. było bowiem wynikiem osłabienia naszej waluty. Banki musiały zwiększyć swoją płynność i dramatycznie przepłacały za depozyty – przypomina analityk Open Finance.

W tej chwili średnie oprocentowanie lokat 6-miesięcznych to około 4,5 - 4,6 proc. brutto. W przypadku lokat trzymiesięcznych jest to poziom około 4,25 proc. brutto. Według analityka OF średnie oprocentowanie takich depozytów może pójść w górę o około 0,5 pkt proc.

By skorzystać z podwyżki trzeba będzie więc wykazać się mobilnością. Lub wyszukiwać ciekawe oferty, które neutralizują ich wpływ. – W jednym z banków mamy lokatę, której oprocentowanie jest oparte na sześciomiesięcznym WIBORZE. W przypadku lokaty dwuletniej powiększonym o 1 pkt proc. a trzyletniej 1,1 pkt proc. Tu klient ma pewność, że oprocentowanie będzie podążało w tą samą stronę, w którą idzie oprocentowanie stóp procentowych - mówi Sadrak.

Dobrym pomysłem na czas podwyżek stóp mogą być też konta oszczędnościowe. Jak podkreśla ekspert euro banku zaletą takich rachunków jest to, że można z nich wycofać pieniądze w dowolnym momencie bez utraty odsetek. A to zdaniem analityka OF pozwoli nam, gdy znajdziemy ciekawszą ofertę przenieść posiadane środki tam, gdzie zarobimy więcej.
- Z moich wyliczeń wynika, ze oprocentowanie 10 najlepszych obecnie na rynku kont odpowiada oprocentowaniu półrocznych lokat. Ale środki na kontach z punktu widzenia banku są dość ulotne. Dlatego ich oprocentowanie nie będzie zdecydowanie szło w górę - przewiduje Sadrak.

Musimy też pamiętać, że otwarcie takiego konta często wiąże się z koniecznością posiadania ROR-u w danym banku. Bo bankom zależy na sprzedaży krzyżowej - kilka produktów oferowanych jest w pakiecie. Koszty związane z prowadzeniem takiego rachunku mogą sprawić, że zmiana banku, tylko po to, by w nowym założyć konto oszczędnościowe może okazać się kiepskim pomysłem.
Eksperci podkreślają, że zarówno w przypadku kont oszczędnościowych jak i lokat warto wybierać te, które oferują dzienną kapitalizację odsetek. Takie lokaty i rachunki oszczędnościowe umożliwiają uniknięcie tzw. podatku Belki.

Podwyżki stóp nie pozostają bez wpływu na wyniki funduszy inwestycyjnych. Chodzi tu o fundusze rynku pieniężnego i obligacji. - Te ostatnie odczuwają to niekorzystnie. Bo gdy rosną stopy procentowe one mają w portfelach obligacje wyemitowane wcześniej z niższym oprocentowaniem i gdy na rynku pojawiają się nowe, wyżej oprocentowane, cena starych obligacji spada. Wyniki funduszy obligacji w najbliższym roku będą raczej słabe. One są dobrym pomysłem na czas obniżek stóp - podkreśla Jarosław Sadowski z Expandera. Jego zdaniem na czas zacieśniania polityki pieniężnej dobrym pomysłem może być ulokowanie środków w jednostki funduszy rynku pieniężnego. Inwestują one w papiery o stosunkowo krótkim terminie wykupu, zazwyczaj nie dłuższym niż rok.

Stopy procentowe mają też wpływ na rynek obligacji. - Najmniej warte polecenia, dokładnie z tych samych powodów co lokaty bankowe, są w obecnej sytuacji obligacje dwuletnie o stałym oprocentowaniu. O wiele lepiej wyglądają zarówno obligacje trzyletnie o zmiennym oprocentowaniu opartym na sześciomiesięcznym WIBOR-ze, jak i cztero- i dziesięcioletnie, indeksowane inflacją - wylicza Waszczyk.
Warto też wspomnieć obligacjach notowanych na rynku Catalyst. - Ciekawą propozycją mogą być obligacje komunalne, emitowane przez miasta czy gminy. Ryzyko związane z taką inwestycją jest niskie, niewiele większe niż w przypadku ryzyka związanego z inwestowanie w obligacje skarbowe, ale jednocześnie jest zazwyczaj bardziej opłacalne od obligacji Skarbu Państwa. By je kupować potrzebne jest jednak większe doświadczenie na rynku finansowym - mówi Michał Sadrak.

eurobank
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)