Gość100
/ 93.175.102.* / 2015-12-03 17:48
Nie zdają sobie do końca sprawy, co robią. W dużej mierze "dofinansowywana" będzie patologia, która i tak już mnoży się na potęgę, a będzie jeszcze gorzej (niestety stanowi oni dość istotny odsetek społeczeństwa). Te 500 zł nie pójdzie w tych rodzinach na wychowanie dzieci, a jak ktoś słusznie zauważył na palenie, picie etc. Nie ma znaczenia kogo dodatkowo opodatkują, banki, markety czy inne instytucje. Kasa na to i tak idzie z naszej kieszeni. Jak opodatkują markety, to zobaczymy wyższy rachunek w sklepie :) Inna sprawa, jak czytam: "mam troje dzieci, właśnie straciłem pracę", żonka w domu z dziećmi. To ZRÓB sobie jeszcze 3 i będziesz głodem przymierał. Co mądrzejsi się nie mnożą i żyją na jakimś normalnym poziomie. Mnożyć się można, jak są do tego warunki. Posiadanie dziecka to nie obowiązek, a wybór. Ale są ludzie, którzy nie są w stanie oprzeć się presji społecznej i koniecznie chcą dziecko....., bo tak wypada i już. Gdyby Państwo stwarzało lepsze warunki (nie tylko poprzez jednorazową akcję typu 500 zł na dziecko), ale ogólne: mieszkaniowe, zatrudnieniowe, to ludzie chętniej decydowaliby się na dzieci i nie mielibyśmy tragicznej sytuacji w systemie emerytalnym. Za 30 lat dostanę 300 zł emerytury. I co? mam sobie dzieci teraz obić i w nie inwestować, a jak będę stara to odpalić, bo mnie na jedzenie nawet nie będzie stać?