Witam..I co ma na celu taki artykuł????Moje dziecko własnie dzis poszło na lekcje z plecakiem 25% jego wagi(wazy 8,5 kilograma)Plecak super lekki, zgognie ze wszystkimi atestami, ,,odchudzilismy,, wszystkie zeszyty-małokartkowe,w piorniku jest tylko długopis, ołowek, gumka...kanapka i woda juz sie nie miesci....Jestem zrozpaczona...nauczyciele wzruszaja ramionami, dyrekcja rowniez, Sanepid mowi, ze niema zadnych regulacji prawnych, to tylko zalecenia......bezsilnosc moja jest porazajaca....Nie zawsze moge odebrac dziecko autem...I co najbadziej mnie przeraza...to obojetnosc wielu rodzicow....kazdy ukrywa sie ,zeby tylko nie ,,narazic sie ,,Pani w szkole!!!!!A przyciesz to sa nasze dzieci....Jestem przerazona, zrozpaczona,zniesmaczona ...itd..Brak mi słów........

W szkole u mnie w mieście nikt nie nosi żadnych książek. Miasto zafundowało tablety i komputery.