Post. Nacz.
/ 178.43.225.* / 2016-05-05 00:38
Po pierwsze, ktoś kto twierdzi, że zmniejszenie liczby dni handlowych w roku nie pozbawiło pracy nikogo jest durniem, który plecie to w co być może wierzy, lecz z pewnością nie to co wie. Zatrudnienie w skali kraju podlega ciągłym fluktuacjom i zależnym od gigantycznej liczby konfiguracji spraw prywatnych i publicznych i tylko kretyn może udawać, że ten ogrom danych przeanalizował i wyszło mu z tych analiz dokładnie to, co sobie wcześniej a priori założył. Po drugie sprzeciw wobec zakazu handlu w niedziele wynika nie tylko z faktu, że może on niektórych handlowców pozbawić pracy, ale także z faktu, że wielu kupującym utrudni on dokonywanie zakupów. A najważniejsze, że będzie to pozbawienie wielu obywateli prawa swobodnego wyboru motywowane ideologicznymi urojeniami niezbyt licznej, lecz krzykliwej hałastry. Chodzi tu więc o narzucenie społeczeństwu w XXI wieku w środku Europy swego rodzaju szariatu. Ci nawiedzeni katotalibowie uważają, że nie trzeba się wcale liczyć z upodobaniami, dążeniami czy życzeniami tych wszystkich ludzi, którzy chętnie masowo spędzają niedziele w centrach handlowych. Nie trzeba się wcale przejmować tymi, którzy uważają, że dniem odpoczynku może być równie dobrze sobota, albo dowolny inny dzień tygodnia. Nie zawahają się przed całkowitym zakazem aborcji, jakkolwiek sprawi to, że ratując hipotetyczne szczęście grudki komórek, łamać się będzie nierzadko życie kobiet czy dziewczyn, za które jakiś cymbał decydować będzie że mają poświęcić swoje życie heroicznym zmaganiom z ciężkim inwalidztwem dziecka lub rodzić w bólu dziecko będące skutkiem gwałtu i dziedziczące zapewne sporo dziedzicznych właściwości, po kretynie, którego lepiej by było nie powielać. Katotalibowie nie znają umiaru, nie poprzestaną na tym, ciągnąć nas będą bez końca na dno swojego urojonego raju. Jedyna szansa, że im się nie uda, to gdy znacząca część społeczeństwa powie im stanowczo - jeśli wam wasza wolność przeszkadza, jeśli chcecie być świętymi trapistami, droga wolna, ale od naszej wolności wara. Nie zaciągniecie nas na powrót do średniowiecza!