Dlatego te nasze wspólne pieniądze z budżetu Polski "pożyczone" przez Tuska Grekom zobaczymy jak własne uszy bez lusterka ... On "pożyczył" nie swoje, a teraz za to zbiera profity w postaci stanowiska unijnego, które aktualnie przynosi mu wielką kasę, a w przyszłości emeryturę w kwocie ponad 80 tysięcy złotych na miesiąc (w przeliczeniu). Gdzie jest Bóg, który podobno za złe karze, a za dobre wynagradza? Też dał się przekupić finansistom i bankierom?