Ryszard P.
/ 89.74.99.* / 2015-11-14 15:34
Budowa Nord Stream 2
Decyzje o budowie gazociągu północnego Nord Stream po dnie Bałtyku podjęto już w 2006 roku, a jego ralizacja obejmująca dwie nitki gazociągu, o ile się nie mylę, zakończona została w 2012 roku. Ze względu na różne ujemne strony tego przedsięwzięcia m.in. ewentualność katastrofy ekologicznej na Bałtyku w przypdku uszkodzenia tego gazociągu oraz wysokie koszty inwestycji, Polska zaniechała dotychczas starań w uczestniczeniu, w jego budowie, szukając innego wyjścia w tej sytuacji licząc m.in. na utworzenie w ramach UE, tzw. Unii Energetycznej. Przy budowie tego gazociągu od początku ignorowano interesy polskie z nim związane, z uwagi na co, Polska wyrażała swoje niezadowolenie m.in. w wypowiedziach b. minstra MSZ R. Sikorskiego, który porównywał umowę o jego budowie zawartą pomiędzy Rosją, a Niemcami do paktu "Ribbentrop-Mołotow". Obecnie decyzje w sprawie budowy dwóch kolejnych nitek tego gazociągu, czyli Nord Stream 2, stawiają Polskę w jeszcze gorszej sytuacji, dlatego wypowiedż pana Przewodniczącego RE uważam za godną zwrócenia szczególnej uwagi, w celu znaleźienia wyjścia w tym zakresie, bez doszukiwania się ewentualnych, dotychczasowych zaniedbań, wynikłych z braku przewidzenia do końca zamierzeń ww. inwestorów jak też braku należytego zaangażownia poszczególnych państw w tworzeniu proponowanej, tzw. Unii Energatycznej. Mam nadzieję, że obecne władze rządowe i parlament RP będą w stanie znaleźć optymalne wyjście na przyszłość z tej sytuacji, chociaż nie będzie to łatwe. Działania niektórych państw UE, m.in. Niemiec, Holandii, a także innych jej członków angażujących się w sposób bilateralny, w rozbudowę ww. gazociągu, tj. Nord Stream 2, coraz widoczniej wskazuje na zmniejszenie zainteresowania budową tzw. Unii Energetycznej, na którą liczy Polska.