Niestety Panie Rafale nie mogę się z Panem zgodzić. Zapomniał Pan o czasach Premiera Buzka i fatalnych konsekwencjach dla polskiej gospodarki jego rządów przy współpracy z RPP. Obecnie pomimo, że Pan w to nie wierzy (a ma Pan do tego prawo) polska gospodarka przyspiesza w zastraszającym tempie, i tempo to nie osłabnie pomimo wołania naszych cudownych analityków o pomoc niebies. W 2001 roku wszyscy czołowi analitycy (wszyscy z wyjątkiem przedsiębiorców) wróżyli aż do końca czerwca, że wzrost PKB wyniosie 4 % a niektórzy mówili, że będzie więcej - a było to tylko 1% i co z prognozami.W bieżącym roku jeszcze miesiąc temu wszyscy nasi analitycy twierdzili, że tegoroczny wzrost PKB osiągnie w najlepszym przypadku 2,5 % ( a większość członków RPP i Janusz Jankowiek oraz Rybiński twiedzili, że wzrost PKB ogranoczy się do 2,2 - 2,4 %). A teraz co nagle Ci cudowni analitycy się ponownie tak mocno pomylili, a może w końcu czas na zasłużoną (oczywiście dla zachodnich inwestorów) zmianę warty na funkcjach analityków bankowych, analitych teoretycznie niezależnych i Was zwykłych analityków prasowych. Najwyższy czas szanowni Panowie uderzyć się w piesi za te wszytkie oszustwa którymi nas karmicie i czas złożyć rezygnację.

Żeby chociaż trochę uprawdopodobnić tytuł należałoby porównać wskaźniki procentowe z wykonania budżetu z tego roku z ubiegłym. Były podobne a budżet się domknął. Żonglerka procentami to złudzenie, wpływ z NBP obojetnie jak liczony daje w końcu tę samą kwotę.

A w pazdzierniu zobaczymy krach na giełdach w USA, a u nas zawirowania budzetowe i ..Argentynę.