Forum Forum finansoweKredyty

Co podczas kryzysu zrobić z funduszami, lokatami i kredytami?

Co podczas kryzysu zrobić z funduszami, lokatami i kredytami?

Wyświetlaj:
Koval-SkiP / 79.190.227.* / 2009-11-24 09:18
Po pierwsze proszę mi pokazać lokatę na 8 % ???? a podatek tzw. belki a inflacja ? realnym wydaje sie oprocentowanie w wysokości 2 - 4% to wszystko
i nie wspominam już o podstawach że nie kupuję się w hossie tylko w bessie ...
ale to temat na inną rozmowę ....
money23 / 83.242.73.* / 2009-08-13 20:40
sprzedać na stracie, kupić na górce jak większość, a winę zgonić na żonę lub sprzedawcę.
opiekun_inwestora / 2009-05-06 23:52
Osobiście całkowicie nie mogę się zgodzić z takim podejściem do inwestowania.


Należy zapomnieć o tych pieniądzach. Stan swojego konta sprawdź za dwa lata. Jeśli wciąż będzie tam niesatysfakcjonująca kwota, sprawdź za kolejne dwa. Jeśli uzyskany zysk będzie akceptowalny, dopiero wtedy wypłać.


Pierwsze słowa zgadzają się z moją poradą, ale tylko pierwsze.

Też mówię: zapomnij o tych pieniądzach, które wpłaciłeś. Masz ich tyle ile wynosi aktualna wartość rachunku. Przyjmij, że dziś zaczynasz inwestować i inwestuj zgodnie z planem, strategią.

Odrobienie strat wynoszących 50% wymaga wzrostów ponad 100%.. I 2 lata raczej na pewno nie wystarczą. W 10 lat fundusze akcji dawały zyski na poziomie 196% (według mojej analizy).

http://blog.opiekuninwestora.pl/index.php/pobierz-darmowe-raporty-analiza-rynku-funduszy-za-rok-2008/

A było to niewiele więcej niż fundusze pieniężne w tym samym okresie (116%).

Więcej opisałem w artykułach, np:
http://blog.opiekuninwestora.pl/index.php/stracilem-w-funduszach-ponad-50-co-robic-cz3-dlaczego-porady-rodziny-marka-nie-sa-najlepsze/
asdf1234 / 194.197.79.* / 2009-03-04 13:57
Cytat z artykułu:
"
Mam kredyty w złotych. Czy w Polsce również zostaną obniżone stopy?
Rada Polityki Pieniężnej nie obniży stóp,"

komentarz: kolejny przykład niekompetencji doradców finansowych ...
Trybuna / 77.95.50.* / 2009-01-13 18:38
Ponad 20 mld zł straciły w ubiegłym roku powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) zarządzające zgromadzonymi w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) pieniędzmi przyszłych emerytów. Czas uznać, że osławiona „reforma systemu emerytalnego” była hucpą, bezczelnym skokiem na kasę i zakończyć tę kosztowną farsę!

Jeśli wierzyć komunikatom Komisji Nadzoru Finansowego, do końca listopada 2008 r. fundusze otrzymały z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych łącznie 116,5 mld zł, zaś ich aktywa wyniosły 132,7 mld. Oznacza to, że od 1999 r. (czyli przez 10 lat) zarobiły zaledwie 16,2 mld! Około jednego procenta rocznie!

Każdy z nas zyskałby więcej, gdyby swoje składki odprowadzał na lokaty bankowe, kupował za nie obligacje skarbu państwa, albo dolary i euro. Przy czym mówimy tu o najbardziej konserwatywnych, a więc najbezpieczniejszych formach inwestowania.
O tym, jak frywolnie poczynali sobie leszcze z PTE, niech świadczy fakt, że w listopadzie ub. roku udział akcji w portfelach funduszy emerytalnych sięgał zaledwie 21,9 proc. (29,1 mld zł). Zaś udział papierów skarbowych wyniósł aż 74 proc. (98,2 mld zł). Co oznacza, że wspomniane ponad 20-mld straty były konsekwencją wyłącznie nietrafionych inwestycji giełdowych. I jest to zrozumiałe. W 2008 r. wartość aktywów notowanych na warszawskim parkiecie zmniejszyła się o ok. 50 proc.

Niewolnicy XXI wieku

Trzeba być albo wybitnym cwaniakiem, albo szaleńcem, by zakładać, że oszczędności przyszłych emerytów da się skutecznie pomnożyć w szulerni, jaką jest giełda. Ma się rozumieć, pomnożyć w dłuższej perspektywie.

Mało kto z nas wie, że to państwo i nikt inny jest jedynym gwarantem naszych przyszłych emerytur. Także tych wypłacanych z OFE! I to państwo postawiło cały swój aparat przymusu, wszystkie służby: jawne, tajne i dwupłciowe, do dyspozycji prywatnych właścicieli PTE, by ściągać ze swych obywateli przymusowy haracz za rzekomą opiekę na starość. Tymczasem wiemy już, że jedyne, co OFE gwarantują, to liczone w dziesiątkach miliardów zł straty
KOKOKOsz / 77.113.96.* / 2009-11-09 10:09

kupował za nie
obligacje skarbu państwa, albo dolary i euro.


Problem w tym żuczku że kilka osób może by i zyskało ale powstałaby bańka i większość by straciła.

OFE kupuje różne instrumenty dlatego nie powstają znaczące bańki i straty/zyski nie są aż tak wysokie.

Co by się stało gdybyś na rynku chciał kupić euro za 120mld złoty ??
Jego kurs skoczyłby do 10zł albo lepiej. Chyba nie muszę mówić czym dla większości by się to skończyło
Pralina / 84.10.136.* / 2009-03-12 19:41
Zgadzam sie z tym w 100%. Czy ktos moze mi wytlumaczyc jak sie ma minimalna gwarantowana stopa zwrotu z OFE do wyplaty transferowej? Przeliczylam sobie ile wplacilam do OFE od polowy 2003 roku, nominalnie 11800zl, za co oni kupowali jednostki rozrachunkowe, poczatkowo po 17,00, w pozniejszych latach ich wartosc wzrastala do 28,00, aby w ostatnim czasie spasc do 21,00. Dokonalam teraz zmiany funduszu i okazalo sie ze nominalnie w roku 2009 OFE przkaze do ZUSu 11500zl, czyli nominalnie o 300zl mniej, wiec uwzgledniajac jeszcze stope inflacji z roku na rok wartosc realna 11500zl jest znacznie nizsza. Porownujac te wartosci stopa zwrotu jest ujemna. Prosze o informacje czy moge zadac od OFE zwrotu dodatkowej kwoty jako gwarantowanej stopy zwrotu.

Dodam jeszcze, ze odchodzac w tym momencie na emeryture dostalabym mniej niz wplacilam do OFE.
Nie mam pewnosci jaka bedzie koniunktura za lat 30, czyli w momencie gdy rzeczywiscie bede przechodzic na emeryture. Moze sie okazac, ze bedzie kryzys, a moj kapital zostanie przeliczony po gorszym kursie jednostki rozrachunkowej.
Niczym sie to nie rozni od inwestowania na gieldzie.
W zasadzie to sie rozni - jak inwestuje sama to przynajmniej biore za to odpowiedzialnosc, w przypadku OFE jeszcze im place za to ze traca moje pieniadze.
2310 / 79.163.233.* / 2008-11-01 15:34
dlaczego dolar idzie do gory jezeli kryzys jest w USA?
kwl / 82.210.151.* / 2008-10-28 16:57
Co zrobić?

1. Kredyty, jeśli możemy, pospłacać. W trudnych czasach kredyt to kamień u szyi.

2. Fundusze - jeśli jeszcze mamy, to trzymać, ale przyjrzeć się opłatom. Do odbicia może trochę potrwać, a w międzyczasie zarządzający będą przejadać nasze pieniądze (czy się stoi, czy się leży - 4% się należy). Jeśli opłaty są wysokie - sprzedać przy odbiciu giełdy i ew. kupić tańszy - też w końcu odbije.

3. Lokaty - policzyć najpierw, ile potrzeba nam pieniędzy, jak stracimy pracę. Resztę ulokować lub kupić obligacje skarbowe. Lokaty ustawić na różne terminy (np. 3,6,12, 24 miesiące) - w ten sposób możemy reagować na zmiany na rynku.

4. Wykazać cierpliwość, giełda w końcu odbije. Pamiętać jednak trzeba, że w USA trwało to w latach 1930-tych ok. 20 lat, a japoński NIkkei jest obecnie nadal poniżej poziomu z 1990 roku. Jeśli tego nie doczekamy - sporządzić należy odpowiedni testament. Może w końcu ktoś coś dostanie.

5. W sprawie emerytur - liczyć raczej na własne dzieci niż na państwo i OFE. Nie jest to też metoda pewna, ale na państwie niejeden się już przejechał.
neeww / 83.4.251.* / 2008-12-16 14:27
Dobre i rzeczowe, może barany to pojmą i przestaną słuchać eks-pertów z takich portali, zresztą jak się sypnie ten cały szałas to i tak ból przesłoni wszystkie słowa w stylu a nie mówiłem, wtedy nastąpi czas INNYCH
amaa / 217.33.156.* / 2009-09-22 14:44
tzn jakich? Takich, co nie obchodza pieniadze bo dla nich one nie maja wartosci?
pat44 / 77.253.139.* / 2008-10-20 23:27
Witam, zainwestowalam w fundusz zrównoważony Arka. w tej chwili jestem minimalnie na minusie i nie bardzo wiem co z tym robić - sprzedawać i dać na lokatę czy czekać aż się trochę odbije i dopiero wtedy sprzedać, a może zostawić tak jak jest i czekać na ewentualnie wzrosty? jednak prawdopodobieństwo, że fundusz się obije w najbliższym czasie jest nikłe prawda?
Łucja Łomaszewicz / 89.228.65.* / 2011-12-02 20:56
co podczas kryzysu robić z funduszem zrównoważonym pioneer FIo
spokojny111 / 217.153.212.* / 2008-10-23 16:28
do ludzi czytających dalej :) piszecie o funduszach akcji itp itd.... czy wpłacac czy wypłacac... lokaty sraty... zainwestujcie w inne fundusze, które rosną podczas bessy... albo tracą zdecydowanie mniej np 10% przez ostatni rok co i tak jest niezłym wynikiem... a pozniej zdecydowanie szybciej odrobią straty... poszukajcie poczytajcie i wszyscy beda happy :) a teraz aby spac spokojnie to najlepiej poza lokata w nic nie inwestowac... bo zachłanność nie popłaca :)
KOKOKOsz / 77.113.96.* / 2009-11-09 10:14
Ja tam kupuje 10letni obligacje bo ich % jest oparty o wskaźnik inflacji a jak ten wystrzeli (a to jest wielce prawdopodobne) to z lokat nie wiele zostanie
Weezler / 62.29.253.* / 2008-10-20 15:00
Najgorzej mają się teraz ci, co rok temu zainwestowali w TFI. Uważam, że teraz najwieksze spadki mamy juz za sobą, więc nie warto wycofywać pieniędzy pod wpływem emocji. Na przyszłość polecam inwestycje z gwarancja kapitału - mniejsze ryzyko dla mniej zaawansowanych inwestorów. Jakby ktoś chciał, to dziś mozna się jeszcze zapisać na przyjazna planetę bz wbk
wirtualnybankier / 2008-10-19 13:10
Uwazam ze teraz trzeba brac kredyty. Dlaczego? Kredyty zdrozeja minimalnie. I taka sytuacja potrwa okolo 1,5-2 lat. Natomiast mieszkania nie stanieją lecz zdrozeją, poniewaz deweloperskie firmy bankrutują i nie bedzie podazy nowych mieszkan, a popyt bedzie nadal wzrastal. Mlodzi ludzie chcą mieć swoje mieszkanko 1-2 pokojowe lub nieduzy domek w okolicach podmiejskich. To znaczy ze w przeciągu dwoch lat bedą drozaly nieruhomosci i to w blyskawicznym tempie, co miedzy innymi i progrozują ekonomisci. Niewiem czy dokladnie sluchacie komentarzy ekonomistow. Narazie Lukas Bank daje 110% wartosci kupowanej nieruchomosci kredyt. Jak dlugo niewiadomo. Nalezy pospieszyc. Podaje link, gdzie mozna poczytac o warunkach udzielania kredytow hpotecznych, rowniez porownac oferty bankow: http://wirtualnybankier.systempartnerski.pl/kredyty-mieszkaniowe.html
Alfista / 2008-10-21 10:39 / Człowiek Hossa
Częściowo bzdura!

Na rynku mieszkań jest tąpnięcie, od ponad roku ceny ofertowe spadły ok.10%, a transakcyjne o ok. 20%. Związane jest to z tym, że STANAL popyt... W momencie w którym ceny przestały rosnąć zaczęła się wyprzedaż mieszkań kupowanych spekulacyjnie - co pogłębiło nierównowagę rynku i spadki cen.

Ze względu na zaostrzanie polityki kredytowej znów spadnie popyt na mieszkania. Należało by się spodziewać dalszych spadków cen rzędu ok. 15% ceny ofertowe i 10-15% ceny transakcyjne. Docelowo ceny ofertowe będą musiałby spaść jeszcze trochę niżej by różnica pomiędzy średnimi cenami ofertowymi a średnimi transakcyjnymi była mniejsza.
Obecnie sięga nawet 20%! (i teraz już wiemy dlaczego jest mały ruch na rynku mieszkań - sprzedają się tylko te najtańsze i to po targowaniu ceny w dół oczywiście...)

Nie ma mowy o błyskawicznych wzrostach cen!
Alfista / 2008-10-21 10:41 / Człowiek Hossa
Dno spadków na rynku cen mieszkań obstawiam na końcówkę 2009 lub raczej w 2010 roku.

Potem znów zacznie rosnąć. Tylko, że wolniej niż ostatnio...
nataliaa / 79.162.57.* / 2008-10-14 22:51
w życiu nie czytałam gorszych porad niż te
Mateee / 89.79.124.* / 2008-10-13 20:37
Witam, mam pytanie związane z EURO. A mianowicie, czy na obecną chwilę, jest opłacalne inwestowanie np. w lokaty w tej właśnie walucie?? jak może kształtowac się kurs tej waluty w związku z wejściem w przyszłości Polski do strefy EURO??
I drugie pytanie. Zainwestowałem w PKO/CREDIT SUISSE Akcji Nowa Europa a moja znajoma w fundusze Amplico (dokładnie nie pamiętam jakie). Myślałem czy nie wycofac tych pieniędzy i zainwestowac je np w lokate bankową, czy obligacje skarbowe ponieważ w ciągu kilku lat odrobiłbym poniesione straty. Czy jest to połacalne??
płacząca / 79.185.71.* / 2008-10-29 11:37
Witam!
Zainwestowałam w fundusz zrównoważony ARKA .........................z ochroną kapitału.........głupia hehehe Arka BZwbk i teraz straciłam około 30%. TAKIE MAM NERWY że
NIEWYOBRAżACIE SOBIE NAWET. I co ja mam teraz robić to były jedyne moje oszczędności i dałam się głupia namówić tym z banku że zarobię sobie na remont mieszkania. Ludzie jeżeli nie wiecie z czym się to je to nie dajcie się omamić bo banki patrzą tylko na swoje zyski i nic nikogo nie obchodzi, czym dla was są wasze oszczędności.Oni zarobili a mnie powiedzieli trudno to pani ryzyko. Pokonana.
kuba3 / 2008-10-12 22:14

KONKRET
Re: Co podczas kryzysu zrobić z funduszami, lokatami i kredytami? [0]
KATASTROFA DOPIERO BEDZIE !!! TO, ZE MEDIA O TYM NIE PISZA A
RZAD MA GLOWE W PIACHU, NIE ZNACZY, ZE TUSKOLAND JEST OAZA
PROSPERITY FINANSOWEJ.

Czyli, Konkrecie, jakby był kaczyland, albo komucholand, byłoby lepiej?

Co ma do tego Tusk??? Może on emitował trefne obligacje?

Nie jestem fanem tego rządu, ale nie róbmy sobie jaj z pogrzebu.

A katastrofy nie będzie. Będzie po prostu kryzys.
Tomek_111 / 85.196.109.* / 2008-10-12 01:40
Witam, posiadam inwestycje rozproszone w kilku otwartych funduszach inwestycyjnych akcji z czego niektóre z nich zanotowały spore straty w ostatnim roku ( do 60% ).
Na moją niekorzyść inwestycje rozpocząłem w niesprzyjającym okresie lipiec 2007( wiem że popełniłem błąd gdyż nie przeanalizowałem sytuacji, wręcz poszedłem za tłumem, jednakże było to motorem do zainteresowania się rynkiem kapitałowym i prawami rządzącymi nim – nie żałuje ) wiec teoretycznie zanotowałem 60% procent strat. Interesuje mnie co Państwo myślicie o uśrednianiu kursu jednostek przez dokupywanie. Ceny są obecnie korzystne, czas inwestycji przewiduje na około 5 – 7 lat ze względu na charakter portfela w którym większość to fundusze akcyjne.
tomek44 / 2008-10-21 07:42
no nie wiem'; jeśli przewidywane są dalsze spadki to może zamiast uśredniania ceny trzeba sprzedać teraz i odkupić za jakiś czas po niższej cenie (więcej jednostek za cenę sprzedaży "z teraz"); po co generować dalsze straty?
tomek44 / 2008-10-21 07:47
dodam, że strategię uśredniania ceny próbowałem stosować w przypadku akcji kilku spółek, których kurs spadał i spadała a ja wciąż dokupowałem; doszedłem do momentu, w którym skończyły się zasoby mojej gotówki a ja zostałem z kupą akcji, które i tak z dnia na dzień taniały; gdybym pogodził się z mała stratą od razu w momencie spadków nie pogłębił bym jej; w efekcie doprowadziłem do kumulacji strat, bo akcje nadal taniały a ja miałem ich znacznie więcej niż na początku, więc więcej traciłem z dnia na dzień
Maryśka / 78.8.47.* / 2009-07-17 18:31
sam sobie odpowiedziałeś, lepiej zagrać w toto-lotka ,raczej nie wygrasz ale jak się uda trafić kumulację to nie musisz się przejmować emeryturą
Niktos / 87.96.51.* / 2009-02-11 17:21
Pierwszy błąd to inwestowanie w fundudsze akcji? Drugi to uśrednianie ceny jednostek takich funduszy. Dlaczego? Uśredniać można ceny akcji konkretnej koroporacji, lubo też jakiejś waluty, ale nie portfela jakimi jest fundusz nad którym nie ma się żadnej kontroli, bo skład tego portfela się zmienia. Dzisiaj owy fundusz nie posiada już tych samych akcji, co kiedyś bo musiał część upłynnić, alby pokryć wycofywanie kasy przez innych inwestorów i ... zapłacenia sobie za zarządzanie :-))). Tak więc uśrednianie cen jednostkek takich funduszy jest w zasadzie uśrednianiem decyzji zarządu, który już raz przerżnął twoją kasę. Geniuszy w inwestowaniu jest niewielu, albo jest nim każdy kto zapał się na hossę. W USA może ok. 10% menadżerów funduszy jest w stanie pobić indeksy. Twoje szanse na trafienie na takiego 10:1, a zakladając, że z takimi pionkami ja ty nie chcą mieć nawet do czynienia pewnie zacznie mniej? Czego w Polsce brakuje to ETF'ów, ale na to nie pozwolą ci, którzy prowadzą swoje fundusze, bo gdybyś sobie kupił np WIG 20 ETF to kosz zarządzania tym funduszem wyszedłby 0.2-0.5%, czyli jesteś już o parę procent do przodu w porównaniu z tym ile zdzierają z ciebie zarządy funduszy. Dużo by o tym pisać. Polska giełda ma za małą kapitalizację i nie oferuje Ci szans na właściwą dywersyfikację. Fundusze inwestujące za granicą to najczęściej parasolowe, nie wiesz kto w rzeczywistości nimi kieruje i w co jest inwestowana twoja kasa, bo ona jest przekazywana dalej. Jeżeli masz wątpliwości to zapytaj doradcę o 10 głównych holdingów w danym funduszu, nie bądź zaskoczony kiedy na otwarciu gęby odpowiedź się skończy :-)) Kiedy ja pracowałem jako doradca w Kanadzie to była to podstawowa informacja, moi klienci wiedzieli co kupują; Coca-Cola, P&G, GE... itp
Od dawna fundusze nie są dla mnie opcja. Jedyne, które biorę pod uwagę to te, które wirnie kopiuja indeksy, najlepiej ETF's (electronic traded funds), menadżerom dziękuje. Pamiętaj, że w latach 90tych oraz 2000-2008 to była hossa, która jak tsunami poniosła wszystkich na swym grzbiecie..... wszyscy wtedy byli dobrzy w inwestowaniu.
Pozdrawiam
KOKOKOsz / 77.113.96.* / 2009-11-09 10:23
Ale ceny funduszy prędzej czy później odbiją a konkretnej spółki nie koniecznie.
tp' / 83.11.225.* / 2008-11-13 12:58
nie uśredniaj ceny w dół, tnij stray krótko... rynek ma zawsze racje...
REDAKCJA / 2008-10-13 15:28
Ma Pan tu rację. Uśrednianie ceny zakupy akcji czy jednostek pozwala w dłuższym terminie na ograniczenie strat. Warunkiem jest oczywiście wolna gotówka na kolejne zakupy i podejście do funduszy akcyjnych jako długoterminowej inwestycji.
mm45 / 213.158.196.* / 2008-10-11 22:07
Interesuje mnie, jakie są przewidywania dla funduszy obligacji. Część z tych produktów bazuje na portfelach obligacji spółek, w tym banków. Wiele ma w portfelu nie tylko obligacje rządowe, ale również listy zastawne instytucji finansowych, których długoterminowa kondycja w obecne sytuacji jest trudna do przewidzenia.
Jakie są prognozy dla rynku długu?
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy

Kredyty hipoteczne - najlepsza oferta: