proszę o informacje jak na dzień dzisiejszy wygląda sprawa przepisów i kosztów legalizacji samowoli budowlanej dotyczącej budynku mieszkalnego który powstał kilkanaście lat temu na dobudowie piętra na garażach, które nawiasem mówiąc również nie były wybudowane ,,legalnie,,
I jakie ewentualnie są możliwości załatwienia sprawy do końca roku?
A co będzie w roku następnym?

To prawda że boimy się zalegalizować każdej inwestycji czy dobudówki .Takie wybudowane altany o większej powierzchni czy małe domki do 50 m.kw.powinny być budowane czy stawiane za pomocą zgłoszenia .Nie wiem jak można ściągać pieniądze większe od mniejszej wartości domku drewnianego,a niestety mamy takie prawo tak to się nazywa prawo budowlane bez względu na metry i materiał .A najgorsze w tych Ustawach jest to że są pisane abolicje dla ludzi bardzo bogatych których stać zapłacić taka nawet karę za użytkowanie budynku.Jeżeli mamy ABOLICJE SAMOWOLI BUDOWLANEJ to ja rozumie jedną znaczenie proszę o wpisanie czy naniesienie na mapie danej budowy za opłata za sporządzenie danego dokumentu bez żadnych kar bez obawy że jak się ujawnię to inspektor budowlany wyśle mi pismo z nakazem rozbiórki i tez otrzymam karę.Teraz zamiast dbać o elewacje i zadbać o estetykę "budynku "(domek z drewna tylko otynkowany ) obawiam się że będę musiała rozebrać żeby nie płacić kary a za rok czy dwa lata tak się zmieni Rząd i znajdzie się osoba mądra która powie że trzeba to prawo dostosować do Unijnych standardów i takie budowle nie musze nawet zgłaszać na swojej własności a zwłaszcza na wsi.I takie samowole budowlane wszystkie lepiej zgłosić za darmo bez żadnych opłat a za to ściągnąć podatek od wzbogacenia czy aport ściągnie Gmina i wreszcie niech ktoś mądry w Ministerstwie zajmie się w Gminach tz.drogami dojazdowymi do posesji gdyż ten fakt pokazany w Karpaczu to jest kropla w morzu jaka wypełni narastający konflikt w innych regionach Polski .Wina leży po stronie właścicieli sprzedających ziemię i NOTARIUSZAMI gdyż zbywający ustnie przy notariuszach informowali że dojazd do działki jest zapewniony ,A TU WIDAC ZE NIE I TE MAPY SĄ SPORZĄDZONE ZA ODPOWIEDNĄ OPŁATA DLA ZASLEPIENIA OCZU KUPUJĄCEGO gdyż nie wszyscy znają sie na mapach i nie wiedza co i jak mają postąpić .ps.chodzi mi o sprzedaże działek do 2000 r.Gdyż teraz mamy większa informację jak kupić jak postąpić i bardzo dużo jest darmowych porad,a przed tem tego nie było a po drugie Urżednicy w Gminach trzymali z właścicielami działek i nie jeden dorobił się nie jednego z takich lewych interesów.