Ujemny LIBOR nic nie daje, to tak jakby ktoś podał tonącemu papier toaletowy, żeby się podciągnął. Za taką pomoc dziękujemy i prosimy o renegocjowanie umów i wykreślenie zapisów niezgodnych z prawem typu, narzucone odgórnie ubezpieczenie kredytu. Do prokuratury w Warszawie wpływają już skargi o "kradzież" przez banki naszych pieniędzy.

Osobiście chcę w kasie mBanku móc dokonywać spłaty rat frankami. Teraz to niemożliwe, bo muszę mieć konto walutowe z któego będą ściągać raty. Konto trzeba opłącać i dokonywać na nie wpłat za które również zapłacę prowizje. Proszę mBank o umożliwienie mi spłat frankami w kasie banku!
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Ja też mam 3,25%. Jak rósł LIBOR, to mbank decyzją zarządu podnosił oprocentowanie kredytu. Jak LIBOR zjechał do wartości ujemnych, zarząd mbank "zapomniał" o obniżeniu oprocentowania. Ta sytuacja dotyczy około 15 tysięcy polskich rodzin i trwa od lat mimo wyroków sądowych i opinii UOKiK. Na tym złodziejstwie mbanku - porównując to z tym, co płacili kredytobiorcy mający oprocentowanie LIBOR + marża - straciłem sam jakieś 20.000 zł. Pomnóżcie to sobie razy 15 tysięcy to wyjdzie wam, na ile mbank orżnął polskich kredytobiorców. Moim zdaniem 200-300 milionów złotych jak nic.

mBank tą zasadę stosuje wybiórczo w moim kredycie od 2009 nie uznaje stawki libor i ustala mi oprocentowanie jak chce. ja obecnie ma 3,55% co przy stawce libor 0% daje marżę mBankowi 3,55%.
mBank to "mafia". A pan Olszewski w moim przypadku mija się z prawdą. Jak libor rósł to mBank podnosił mi oprocentowanie i powoływał się na ten wskaźnik. Jak libor malał to dla mBanku już to nie miało znaczenia i mówił że nie jest to jedyny wskaźnik.
Dziś MF Mateusz Szczurek każe uwzględniać ujemny libor czyli daje sygnał że ten wskaźnik zawsze powinien być uwzględniany. W moim przypadku tak nie jest.
Rząd nie naruszy interesy banków - ten rząd jest za słaby.

Łachy nie robią, to wynika z mojej umowy kredytowej. Poza tym ja jestem zadowolony ze swojego kredytu w CHF :)