zuzka22222
/ 83.30.193.* / 2016-02-08 09:23
Znam od podszewki pracę nauczycieli. 20 godzin dydaktycznych w tygodniu (zwykli śmiertelnicy 40) niech nie ściemniają ze drugie 20 przeznaczają na przygotowanie materiałów edukacyjnych bo tylko kserówki z testami lecą. Wolne całe wakacje, wolne ferie zimowe, wolne ferie świąteczne (w sumie 3 miesiące) niektórzy praca w 2 szkołach czyli pensja x2, każde zastępstwo płatne za godzinę lekcyjną 41,00 brutto dla dyplomowanego nauczyciela, jeden idzie na chorobowe to drugi trzaska nadgodziny a potem zamiana, pensja 13, świadczenie z funduszu socjalnego, 3x roczny urlop dla poratowania zdrowia płatny (zasadnicza i wysługa) w przeciągu całego okresu zawodowego, na wsiach dodatek za trudne warunki pracy 10% zasadniczej, w porównaniu z pozostałymi zawodowi mają naprawdę luksus, a i tak wiecznie narzekają i zmęczeni są. Jest jeden bardzo duży minus tego zawodu - użeranie się z dziećmi i niestety z ich rodzicami, którzy wiedzą ze nieraz dziecko nie ma racji a i tak bronią, a poprzez to wiążą ręce nauczycielowi. Ale to nie może być wyznacznikiem, bo w każdym zawodzie trzeba się z czymś użerać i tyrać nieraz ponad siły i nie ma gdzie iść zaprotestować, albo się godzisz albo szukasz czegoś lepszego, zmieniasz pracę, zawód itp.