Urzędnicza niechęć ( czytaj urzędnicza niewiedza ) do systemu e-administracja to strach przed odpowiedzialnością każdego urzędasa który mataczy i opóźnia w sprawach które do niego trafiają. Myślę, że potrzebne jest gruntowne przewietrzenie pokoi urzędniczych wszystkich szczebli i pozbycie się dekowników zasiedziałych na intratnych stołkach czy to z nadania partyjnego czy też z obsadzenia rodzinnego, koleżeńskiego itp.
Dosyć mamy już załatwiania spraw przez nieudaczników, nieuków i biurokratów....

Panie Halicki. Pierwszy i podstawowy problem to standaryzacja danych! Czyli co? Egzekwowanie TWARDĄ PIĘŚCIĄ od urzędasów, przestrzegania dwóch ustaw w tej materii!!! Pierwsza to ustawa o cyfryzacji z rozporządzeniami, a druga to ustawa o finansach publicznych!
Obecnie brak standaryzacji danych to efekt ONANIZMU cyfryzacyjnego wszelkich dyrów w urzędach! Dlaczego? Bo komercyjny produkt NIGDY nie będzie w 100% kompatybilny z czymkolwiek! Gdyby był, to stałby się gwoździem do finansowej trumny firmy programistycznej!
Tylko OpenSource rozwiąże ten problem ignorancji urzędniczej! Z dwóch powodów! Jeden to taki, że oprogramowanie będą dostosowywać informatycy w urzędach, a jak nie potrafią to NA BRUK!!
Urzędnicy będą pracować na maszynach do pisania i liczenia bez wodotrysków w postaci foci swoich dzieciątek czy innych domowników!
Panie Halicki! Aby to co jest zmienić.... To NAJPIERW NALEŻY WYMIENIĆ obecnie pracujących informatyków w urzędach wraz z Dyrektorami! I to natychmiast!!! Drugim aspektem jest BEZWZGLĘDNE wdrożenie zasady, że oprogramowanie urzędowe jest tworzone przez zatrudnionych w urzędach informatyków, albo JEDYNIE w formie projektu OpenSource przez firmy zewnętrzne!
Będzie taniej i na dokładkę ZNIKNIE problem związania z wykonawcą kodem źródłowym programu!

Ale czy tak światłych polityków i pracowników ministerstw TRZEBA instruować jak należy to robić? Wystarczy czytać co na świecie piszą na tematy różnych wdrożeń. A urzędas ma pracować na tym co pracodawca udostępnia, a nie na tym co urzędas chciałby mieć! Czas skończyć z szastaniem kasą podatnika na coraz nowsze zabawki dla urzędasów!!

Debilizm rządzących jest coraz większy, czy nie widzicie ,że przez te Wasze e- platformy coraz więcej ludzi traci pracę, Róbcie dalej takie głupstwa , a Kaczyński wyśle was na zieloną trawkę razem z napuszonym jak balon Dudą, Ale to będzie Wasza wina za pewność siebie

Zacznijmy od tego że wiele działań urzędniczych jest chyba tylko im samym potrzebnych. Np.: Po co pozwolenia na wycinkę drzew na własnej posesji zamiast ogólnej zasady że można tylko zimą? Po co pozwolenia na budowę dla każdego przyłącza? Po co interpretacje przepisów zamiast ich uproszczenia? Po co zawracanie d. przez gus? Po co całe PKWiU jak to nie nadąża za rzeczywistością? itd. itp.

blebleble - urzędnicza niechęć. Jak z tymi dowodami - nie dość że serwer nie działa i nie można się zalogować żeby cokolwiek zrobić , to jak już się uda to trwa to dwa razy dłużej. pisze to głąb co o niczym nie ma pojęcia. siadłby raz do kompa i popracował trochę to by wiedział o czym mówi. A tak pieprzy jak stare dziadki o komputerowym systemie liczenia głosów wyborczych. Nie wie jak sie komputer włącza i będzie mówił że nie działa bo się urzędnikom nie chce.

NAWT ZWYKŁEGO PROGRAMU DO OBSŁUGI WYBORÓW NIE POTRAFICIE STWORZYĆ A ZA E-ADMINISTRACJĘ CHCECIR SIĘ BRAĆ. TEGO SIĘ URZĘDNICY BOJĄ. TAKA PRAWDA.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Ja nie chcę urzędników, mam niechęć do miliona urzędników przejadających moje podatki. Do tego teki urzędnik to przeszkoda, koszt i pasożyt. Czas wyleczyć Polskę z tego urzędniczego nowotworu złośliwego.

prawdziwym problemem jest to ze obslugiwac systemy maja ludzie nie kompetentni ktorzy nie posiadaja wiedzy z obslugi komputera, nie chca sie uczyc bo nie chca nowych obowiazkow, zreszta szkolen z tego nie ma lub sa nieprofesjonalne i wkoncu i tak wszystko spada na informatykow. a mlodych szybko wykurza jak beda dobrze pracowac ot i cala prawda