zdecydowanie nie internet :),
doradcy finansowi, tzw.
był u mnie gość, coś pogadaliśmy, zapowiedział wizytę po tygodniu, ze spersonalizowaną ofertą - nie wiem czego miałaby dotyczyć, ale czasu sporo minęło i cisza, ale to mnie nie smuci, sądzę, że uznał mnie za nieobiecującego klienta :),
tzn takiego, co nie da się namówić na byle co.