Paele
/ 31.61.140.* / 2016-02-15 06:11
- Niezależnie od tego, jakie (niekoniecznie znane kredytobiorcom) przesłanki przyświecały bankom, gdy tworzyły ten produkt, to BANKI go STWORZYŁY (klient nie brał udziału w jego współtworzeniu ani nie był to produkt stworzony na zamówienie klienta), najpierw był produkt, później klient - produkt ten został stworzony na znany bankowi wcześniej cel - zakup nieruchomości w Polsce, gdzie nieruchomości mają wartość określoną w PLN
- Ten produkt stworzony przez banki był od początku absurdalny, nieadekwatny do swojego przeznaczenia i niebezpieczny
- Banki jako profesjonalni uczestnicy rynku powinny o tym wiedzieć, kredyt hipoteczny to sztandarowy produkt każdego banku, sprzedawany na dużą skalę i powinien być dopracowany, zwłaszcza jeśli sprzedaje się go na tak niedojrzałym w tym aspekcie rynku jak polski dziesięć lat temu
- CHF jest walutą wysoce spekulacyjną (pełni rolę safe haven lub służy do carry trade'u zależnie od nastrojów na rynkach, nastroje na rynkach się zmieniają, w skali kilkudziesięciu lat - często)
- Między CHF i PLN nie ma żadnych powiązań gospodarczych, geograficznych, kulturowych
- CHF jest kompletnie nieadekwatnym miernikiem wartości świadczenia, którego przeznaczeniem jest zakup nieruchomości w Polsce (cel kredytu określony we wniosku kredytowym), które wycenia się w PLN (vide: wyceny rzeczoznawców np. na potrzeby kredytu)
- Produkty powiązane z ryzykiem walutowym ze względu na zmienność kursów walut powinna charakteryzować możliwość szybkiego zamknięcia pozycji - kredytobiorca nie może łatwo i szybko wyjść z kredytu powiązanego z obcą walutą - "przewalutowanie" trwa od kilku dni do kilku tygodni - i jest zdany na decyzje banku w kwestii tego, kiedy to faktycznie nastąpi (bank i kredytobiorca mąją tu sprzeczne interesy), do zamknięcia pozycji walutowej może dodatkowo zniechęcać prowizja za "przewalutowanie" jeśli taka jest
- Pojawienie się kredytu hipotecznego na rynku miało służyć również stworzeniu płynności na tym rynku, ten produkt zabił płynność (i od początku tworzył takie ryzyko), bo wyjście z niego wiązałoby się z rażącą stratą dla kredytobiorcy (koszt kredytu, jeśli podany, w umowie staje się nieadekwatny do tego, który zmaterializowałby się z chwilą zakończenia umowy) - konsekwencją kredytu hipotecznego nie powinno być również trwałe powiązanie kredytobiorcy z bankiem i nieruchomością (to przywiązanie do nieruchomości to również straty potencjalnych przychodów dla Skarbu Państwa z potencjalnych transakcji kupna/sprzedaży nieruchomości przez ostatnie 7 lat)
- Produkty powiązane z ryzykiem walutowym nie są tworzone na długi okres nawet w obrocie profesjonalnym - profesjonalne podmioty na rynku walutowym zawierają transakcje walutowe jedynie na kilka lat (vide swapy zawierane na zabezpieczenie tych "kredytów")
- Banki tworząc absurdalny produkt powiązany z ryzykiem walutowym na kilkadziesiąt lat, jednocześnie zabezpieczając swoje ryzyko walutowe swapami zawieranymi na kilka lat naraziły NBP na dodatkowe koszty (vide pomoc bankom ze strony NBP w latach 2008-2010 w rolowaniu spawów, jakie koszty?)
Jeśli banki stworzyły taki absurdalny, nieadekwatny do swojego przeznaczenia i niebezpieczny produkt (i dotychczas nie podjęły żadnych istotnych i adekwatnych działań, mimo popełnienia tego błędu), to powinny ponieść tego konsekwencje.
Od powyższego należy zacząć analizę tego, dlaczego bankom ma coś teraz grozić.