antybankster
/ 89.66.112.* / 2014-03-25 23:00
@GrazynaWaw
Na początek zła wiadomość. Dzisiaj widziałem listę 500 najbogatszych Polaków magazynu Sukces. I niestety dla ciebie jak i pozostałych inwestorów nie zauważyłem tam na tej liście Dariusza Guzka. Co to oznacza, że chyba nie jest potężnym milionerem, jak to co poniektórzy tu próbują utrzymywać.
A teraz do meritum.
Zarówno twój prawnik jak i ty sama nie macie bladego pojęcia o wierzytelnościach i zabezpieczeniach. Więc proszę, nie kompromituj się publicznie, bo będziesz musiała odszczekać te bzdury, które tu wypisujesz.
Zarówno u ciebie, jak i u twojego prawnika (jak rozumiem tego jednego, z dziesięciu, którzy zgłosili się do ciebie) leży i wkiczy logika, analiza i kojarzenie faktów.
Hipoteka umowna DO KWOTY 48 mln zł ustaniwiona została w formie aktu notarialnego, a nie na podstawie oświadczenia banku. co to oznacza? Ano, że właściciel obciążający nieruchomości mógł ją ustanowić ją w dowolnej wysokości. Bo sąd tego nie bada. Ma wniosek o wpis hipoteki, to ją wpisuje. Ma wniosek o wykreslenie hipoteki, to ją wykreśla, niezależnie od tego, czy wierzytelność została spłacona, czy też nie i żeby było jasne, do wykreślenia hipoteki wymagana jest zgoda wierzyciela.
Sama w swoich postach najpierw twierdziłaś, że kredyt jest na 48 mln zł, później już zmieniłaś zdanie i teraz twierdzisz, że ten kredyt jest na 24 mln zł. To zdecyduj się na ile był/jest ten kredyt, bo się ośmieszasz. Ale niezależnie od tego nawet na ile był, to ILE ZOSTAŁO Z NIEGO WYPLACONE? I ILE ZOSTAŁO DO SPŁATY? Czy dociera do ciebie i twojego średniorozgarniętego prawnika, że skoro deweloper twierdzi, że bank wstrzymał im finansowanie, to jest to równoznaczne, z tym, że nie wypłacono kredytu w całości? czy dociera do was, że kredyt mógł być "wzięty" na całość inwestycji, czyli na 4 budynki i infrastrukturę, a wypłacony tylko jakiś ułamek z tego co jest w umowie kredytowej? Dlaczego? Bo bank tak naprawdę uszczelnia dlużnika, a nie finansuje inwestycję. A może dociera, tylko nie rozumiecie co to oznacza?
Zauważ, że bank wstrzymywał już rzekomo kilka razy finansowanie, a potem rzekomo uruchamiał. Sprzedaż szła? Szła. Zauważ, że dodatkowym zabezpieczeniem prócz hipotek był przelew wierzytelności z umów sprzedaży lokali. Co to oznacza? Że kasa ze sprzedaży szła na spłatę kredytu w znacznej części. A że ludzie wpłacili tu kupę pieniędzy, to ile kredytu zostało do spłaty w ocenie twojej i twojego prawnika?
Ja nie wiem, ale ty widac wiesz dużo.
Kilka postów wcześniej twierdziłaś, że lokale w tego typu inwestycjach sprzedawane są po 13 tys. zł za m2. A teraz wypisujesz, że ty kupiłaś lokal za 7 tys. zł za m2? To kim ty jesteś? szwagierką Dariusza G., czy żoną zarządzającego HB? To ja się nie dziwię, że "inwestorzy" skrzydła cytrynowego robią wszystko, żeby uwłaszczyć się na tej inwestycji, bo sfinansowało ją 150 frajerów, którzy kupili lokale w skrzydle morskim po 13,5 tys. zł netto za m2.
Tym bardziej na miejscu tych z morskiego zrobiłbym wszystko, żeby nie doszło do przeniesienia własności lokali w cytrynie. Bo jak lokale zostaną przeniesione, to nie zostanie już nic z majątku. To chyba logiczne. Dzisiaj jest dług wobec banku (bezsporne), więc pieniądze wpłacone przez inwestorów nie wystarczyły na spłatę kredytu (bezsporne, tak rzekomo jest). Co to oznacza, że spółka jest niewypłacalna (bezsporne). Do tego momentu się chyba zgadzamy. Co więc oznacza przeniesienie własności lokali na rzecz inwestorów ze skrzydła cytrynowego? Że w spółce zostaną już tylko same długi, bo majątek "wyjdzie". To chyba jest logiczne i do tego etapu wciąż nadążasz? Prawnik również powinien łapać, chyba, że zajmuje się prawem pracy, a nie zobowiązaniami. Taka sugestia za free, sprawdź na wszelki wypadek, bo jak wybrałaś słabego prawnika, to zostaniesz z niczym, tak jak znaczna większość pozostałych inwestorów.
zastanów się też kiedy 4Kolory zaciągnęły kredyt? Oświadczenie o ustanowieniu hipoteki jest z czerwca 2012 r.
co to oznacza? Że dług został zaciągnięty PO podpisaniu umów sprzedaży ze znaczną częścią, a dokładnie większością inwestorów. co to oznacza? że taką umowe będzie można próbować unieważnić. Dlaczego? bo dłużnik być może obciążył majątek ponad miarę i bez uzasadnienia. Kto jest beneficjentem wpłacanych pieniędzy? Bank. Wiesz już w kogo powinien bić syndyk?
Ale żeby w tym burdelu cokolwiek zrobić, to trzeba mieć kogoś, kto ogarnia tematy. Najlepiej syndyka, bo on ma odpowiednie uprawnienia, żeby zrobić z tym porządek. Żeby wystąpić do sądu, do prokuratury, żeby zabezpieczyć majątek.
Bo jeżeli nie załapałaś do tej pory, to rola, którą pełni GNB w tej całej zabawie nazywa się potocznie w języku branżowym: uszczelnianie dłużnika, czyli Dariusza i Renaty G.
Kosztem drobnych inwestorów bank, pośrednik i oni oboje kręcą tu ostre lody, żeby ograniczyć swoje straty i zgarnąć ile się da na tym wałku.
Dotrze to do ciebie kiedyś, czy też nie?
Dlaczego Guzek zrobił wiele, żeby zagasić PKO BP? Bo kredyt tam brał jeszcze jako s