Kazdy kto ma dzieci doskonale wie, jakie z tego tytulu musi ponosic koszty. Mniej zamozni bardzo sie "zyluja", odmawiaja sobie nawet podstawowego jedzenia, aby tylko zapewnic je dzieciom.
Na dzien dzisiejszy najwazniejsza jest zdecydowanie wyzsza wolna kwota od podatku, przynajmniej 25% sredniej krajowej czyli obecnie 1000 zl oraz nizszy
VAT na podstawowe produkty zywnosciowe i produkty dla dzieci.
W Portugalii kwota wolna wynosi 32% sredniej krajowej, w Grecji 46%.
W Polsce trzeba przyciac nierownosci dochodowe do wartosci wskaznika Giniego 24, poziomu Szwecji czy Czech, poprzez wprowadzenie zdecydowanej progresji w podatku PIT i majatkowe, poprzez wprowadzenie progresywnego podatku katastralnego np. od 0,1 do 1,0%.
Od samego gadania i pustych obiecanek oraz czekania na lepsze czasy dla mniej zamoznych nic sie nie zmieni w stosunku do dzieci.