Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Inflacja w Polsce. GUS podał najnowsze dane

Inflacja w Polsce. GUS podał najnowsze dane

Money.pl / 2014-12-15 14:51
Komentarze do wiadomości: Inflacja w Polsce. GUS podał najnowsze dane.
Wyświetlaj:
markaz4 / 89.64.5.* / 2015-09-30 20:28
ceny spadają, bo klej jest do kitu
bidnydziad / 194.33.72.* / 2014-12-15 21:21
Śmieszna gospodarka opierająca się głównie na obrocie chińskim badzieiwem a z drugiej strony "ciężką" nikomu niepotrzebną pracą przerośniętych służb uwieszonych na budżecie. Prawdziwa kasa drenowana jest za granicę. Tu zostają grosiki. Ludzie powinni wstrzymać wszelkie zbędne zakupy aż do czasu jak to wszystko pier..nie. I to włąśnie obserwujemy.
Piter2135321 / 193.22.252.* / 2014-12-15 19:04
Prosiłbym o komentarze osób mających jakiekolwiek pojęcie o ekonomii w celu wyjaśnienia mi gdzie mam błąd w myśleniu.

Po 1 dlaczego deflacja jest zła? ludze zaczynają zarabiać coraz więcej obywateli stać na zakup lokalnych towarów a znowu lokalni przedsiębiorcy stają się bardziej konkurencyjni.

Po 2 dlaczego niskie stopy procentowe są dobre? Po tym co teraz się dzieje widać, że banki wcale nie chcą obniżać oprocentowań kredytów i robią według nich bardzo dobrze bo ponąszą i tak wysokie ryzyko obniżając oprocentowanie kredytów udostępniasz kredyt dla osob, które nie powinny go wziąć.

Po 3 dlaczego sprzedaż sama w sobie ma rozruszać gospodarkę? Czyli bierzemy kredyt i kupujemy samochód - w czym to pomaga gospodarce? Albo likwidujemy lokate bo mamy na niej śmieszne oprocentowanie i robimy zakupy spożywcze (w 80% produkty od zagranicznych producentów) Kupujemy spodnie Nike, kapitał zamiast zarabiać ucieka za granice.

W mojej opinii deflacja jest czymś dobrym tym bardziej jak wynika głównie z obniżki cen ropy. Zachęcam do merytorycznej dyskusji z przykładami :)
Michał888 / 87.205.31.* / 2016-05-26 20:54
Deflacja jest dobra, ceny spadają, ludzi stać na więcej bo ich pieniądz jest więcej wart. Japonia jest w stagnacji bo rząd tam od 30 lat nie daje wolnemu rynkowi unormować sytuacji, dalej drukując pieniadze i manipulując stopami. Gdyby uwolnili stopy i przestali drukować, sytuacja pogorszyłaby się na rok, a później nastąpiłaby poprawa.

To źle postawione pytanie, bo stopy są wskaźnikiem dla konsumentów i inwestorów. Nie powinno się przy nich manipulować, bo jest to sygnał kiedy odkładać, a kiedy inwestować. Jak są wysokie, to ludzie odkładają i stopy maleją z czasem, i wtedy to jest sygnał dla inwestorów, że ludzie dużo odłożyli i można inwestować, bo ludzie będa mieli pieniądze na zakupy. To jest samoregulujący mechanizm. Jak rząd i banki centralne się biorą za manipulację, to nikt nic nie wie, i próbuje się ten chaos dodatkowo kontrolować przez drukowanie pieniędzy. To jest kompulsywna nie zdrowa konsumpcja, kosztem przyszłych pokoleń, które zapłacą inflacją i w podatkach za taką politykę monetarną władzy.

Sztuczna sprzedaż może rozruszać gospodarkę dziś, kosztem przyszłości. Konsumpcja teraz, kosztem stagnacji potem. To jak nałóg. Wstrzykniesz sobie trochę heroiny i czujesz się lepiej teraz, kosztem upadku potem. Nikt nie argumentuje, że nałogowiec dlatego potrzebuje ciagle nowych dawek narkotyku, a powinien z niego zejść, to będzie na początku bolesne.
Analogicznie rząd może próbować manipulować gospodarką, ale to nie działa w dłuższej perspektywie a powoduje problemy. Gdyby można było drukowaniem i manipulacjami stworzyć dobrobyt, to można sobie zadać pytanie po co w ogóle pracować i odkładać? To wszystko propaganda, żeby grupy interesu, bankierzy i politycy napchali sobie kobzy.
Michał888 / 87.205.31.* / 2016-05-26 20:43
Twój komentarz daje mi nadzieję, bo widzę, że ludzie są mądrzejsi niż redaktorzy WP. Zgodzę się ze wszystkim co napisałeś, WP to usta polityków i władzy, a nie zdrowego rozsądku i ludzi.
MrPaawlo / 217.8.174.* / 2014-12-15 20:40
Ad1. Niższe ceny zmniejszają chęć producentów do zwiększania wolumenu produkcji. Studzi to gospodarkę, stąd deflacja jest odczytywana jako gorsza od inflacji.

Ad2. Jak u bezerbur'a

Ad3. Żyjemy w czasach, w których to konsumpcja napędza gospodarkę. Im więcej kupujemy, tym bardziej zachęcamy producentów do zwiększenia podaży. Zwiększony popyt to nie tylko większa produkcja ale i więcej badań oraz inwestycji.

Deflacja w Japonii doprowadziła ten kraj do stagnacji. Nam raczej nie grozi, z uwagi jej incydentalną genezę, którą należy upatrywać w sankcjach nałożonych na Rosję. Za kilka miesięcy, kiedy ceny benzyny się unormują, ceny znów zaczną rosnąć.
bezerbur / 178.42.165.* / 2014-12-15 20:00
Ja znam się na ekonomii jak nie wiem co. Punkt drugi "Dlaczego niskie stopy procentowe są dobre?" jest to dobre szczególnie w lokatach. Człowiek z dużym kapitałem dąży do inflacji i wysokich oprocentowani, ponieważ chce trzymać pieniądze na lokacie i nie ponosić ryzyka inwestycyjnego. Jeżeli inflacja będzie 10% to lokata 15% a więc 5% zysku. Jeżeli inflacja będzie 2% to na lokacie 3% a więc 1% zysku. Niska inflacja to niskie stopy procentowe. Duży kapitał marzy o inflacji jak kiedyś w PRL, bo teraz są realne stopy. Jeżeli chodzi o kredyty to wysokie oprocentowania są tylko po to żeby zarabiały banki.
DAX159 / 31.178.154.* / 2014-12-15 17:59
Może ludzie nie czekają na obniżkę cen tylko zwyczajnie nie mają pieniędzy na kupowanie tych wyrobów konsumpcyjnych bo niby z czego z tych 1680 zł.brutto.Pracodawcy sami wpędzili się w ciemny kąt przez swą pazerność i pozorne oszczędności teraz nie mogą pozbyć się tego co wytworzyli.Bo kto ma to kupować i za co.Najbiedniejsi pracownicy w europie.300 euro miesięcznie netto,można szaleć z bogactwa.
Maryś wybacz / 178.36.249.* / 2014-12-15 17:04
Przecież Główny Urząd Statystyczny zastosował się do unijnych wytycznych i na nowo policzył PKB. Na ręce przedmówców składam przeprosiny,że domów rozpusty nie odwiedziłem przyczyniając się do lekkiego zwisu.:))Powinno wydawać się usprawiedliwienia dla żon i konkubentek, że PKB podnosim.
lolek mały / 31.174.170.* / 2014-12-15 16:04
Handlowcy myślą jak się utrzymać, i chociaż na koszty uzbierać, nie marząc o zysku. No to obniżają ceny. Już niedługo kolejna fala bankructw. A warszawka, budżetówka i tak się utrzyma.
092344777 / 164.127.208.* / 2014-12-15 15:47
niskie płace = niskie ceny, szok dla tzw. ekonomistów a to tylko potwierdzenie sytuacji trwającej od lat, macie pełne magazyny wszystkiego czego nikt nie potrzebuje... powodzenia ekonoidioci...
edv / 150.254.191.* / 2014-12-15 15:24
Czy na tym portalu też są sami keynesiści?
J1512 / 83.9.125.* / 2014-12-15 14:51
A SĄD TAKIE ZDZIWIENIE!
Nie ma kasy na zakup dóbr wytworzonych i "odpoczywających" w magazynach co powoduje trwałe spadki cen! Brak pomysłu na ożywienie gospodarki, wielce spóźnione obniżki stóp procentowych, trwanie władzy w przeświadczeniu że "jakoś tam będzie"!a czegoś TAKIEGO NIE MA W PODRĘCZNIKU EKONOMI, chyba że Ministrowie CI w finansach pobierali nauki w kosmosie!!I mamy na ŚWIĘTA żabę którą trzeba "mocarzom" POLSKI GOSPODARKI zjeść!! SMACZNEGO!!!!
trupek / 77.253.233.* / 2014-12-15 16:48
Byłaby to racja, gdyby nie jeden szczegół - to tylko ceny spadają, ale rośnie PKB i sprzedaż też rośnie...

Najnowsze wpisy