Michał888
/ 87.205.31.* / 2016-05-26 20:54
Deflacja jest dobra, ceny spadają, ludzi stać na więcej bo ich pieniądz jest więcej wart. Japonia jest w stagnacji bo rząd tam od 30 lat nie daje wolnemu rynkowi unormować sytuacji, dalej drukując pieniadze i manipulując stopami. Gdyby uwolnili stopy i przestali drukować, sytuacja pogorszyłaby się na rok, a później nastąpiłaby poprawa.
To źle postawione pytanie, bo stopy są wskaźnikiem dla konsumentów i inwestorów. Nie powinno się przy nich manipulować, bo jest to sygnał kiedy odkładać, a kiedy inwestować. Jak są wysokie, to ludzie odkładają i stopy maleją z czasem, i wtedy to jest sygnał dla inwestorów, że ludzie dużo odłożyli i można inwestować, bo ludzie będa mieli pieniądze na zakupy. To jest samoregulujący mechanizm. Jak rząd i banki centralne się biorą za manipulację, to nikt nic nie wie, i próbuje się ten chaos dodatkowo kontrolować przez drukowanie pieniędzy. To jest kompulsywna nie zdrowa konsumpcja, kosztem przyszłych pokoleń, które zapłacą inflacją i w podatkach za taką politykę monetarną władzy.
Sztuczna sprzedaż może rozruszać gospodarkę dziś, kosztem przyszłości. Konsumpcja teraz, kosztem stagnacji potem. To jak nałóg. Wstrzykniesz sobie trochę heroiny i czujesz się lepiej teraz, kosztem upadku potem. Nikt nie argumentuje, że nałogowiec dlatego potrzebuje ciagle nowych dawek narkotyku, a powinien z niego zejść, to będzie na początku bolesne.
Analogicznie rząd może próbować manipulować gospodarką, ale to nie działa w dłuższej perspektywie a powoduje problemy. Gdyby można było drukowaniem i manipulacjami stworzyć dobrobyt, to można sobie zadać pytanie po co w ogóle pracować i odkładać? To wszystko propaganda, żeby grupy interesu, bankierzy i politycy napchali sobie kobzy.