Forum

Komentarze użytkownika "jGazz"

Komentarze użytkownika: jGazz

Re: Prezydent podpisał, podwyżka cen już pewna

jGazz / 2010-12-27 19:23
No cóż, jak się nie umie... można nawet wylać dziecko z kąpielą. Tak też postępuje rząd, na który nota bene sam głosowałem. Jest to kolejny przykład ludzi, którzy zachłysnęli się władzą i ani myślą o społeczeństwie. Może tak, ale jeśli chodzi o tłuszcz wyborczy (sam należałem do niego). Natomiast społeczeństwo jest do ponoszenia ofiar na rzecz nieudaczników jako gospodarzy tego wspaniałego narodu. Dobry gospodarz dba o swój inwentarz, by ów dawał mu jak najwięcej dochodu. Krówkom daje się dobre siano, kurki karmi sie nasionami zboż itd etc. Bo później gospodarz ma nie tylko siano w stodole, ale siano jako takie, inaczej mówiąc pieniądze. Pieniądze w części ( jak go żona i córka za mocno nie oskubią) przeznacza na nawozy, witaminy (dla inwentarza, bo dla żony to na końcowym etapie wydatków). Tak robi dobry gosdpodarz, bo wie że znowu będą pieniądze za mleko, mięso i jajka. Tak robi dobry gospodarz, a jak robi rząd Tuska?! No cóż? Za zmianę stawek VAT (przez 3 lata rządów nie umieli uporać się z wydatkami ) zapłaci społeczeństwo, a ściślej rzecz nazywając przedsiębiorcy. Kasy i drukarki fiskalne mogą przestawiać tylko uprawnione firmy, za które karzą sobie słono zapłacić. No i dobrze, bo inni maja robotę i pieniadze, tylko przedsiębiorca lub inny człowiek prowadzacy tzw własny interes (ciekawe czy ktoś pomyślał o nich, czy są w pełni rozumu, by w tym kraju być prywaciarzem? Dlaczego? Bo instytucji dobierajacych się do ich kabzy jest kilkanaście,i to nie tylko kontrolnych, ale też nadzorujących!) koszty poniesie nie tylko za przestawienie kasy. Zapłaci za remanenty by zdąrzyć na 2 lub 3-ego stycznia by otworzyć. Bo za przestoje w prywatnym biznesie nikt nie płaci. Zresztą tak samo nikt im nie płaci za urlopy, nadgodziny (znam faceta, który prowadzac własny interes w ciagu 30 lat był 4 razy na urlopie, a pracuje średnio 16-18 godzin na dobę, i to w dodatku w piątek czy w świątek). Zapłaci bo tak zrobił reformę budżetu nasz pan Premier. Co prawda może odbije to sobie podwyżkami cen artykułów czy usług, ale to z kolei odbije się na konsumencie. To znowu będzie miało wpływ na wielkość konsumpcji. Szczególnie w pierwszym okresie odczują to sklepikarze (tacy mali tzw osiedlowi), restauratorzy czy drobni rzemieślnicy. Bo jak pieniędzy nie ma, to się mniej zjada. Rozumie to ów wspomniany gospodarz, rozumieja to prości gospodarni ludzie, tylko nasza DEMOKRACJA post Solidarnościowa tego nie rozumie. Kury, krowy czy konie trzeba oduczyć jeść, to nie trzeba będzie kupować im jedzenia. Tylko albo oby się to nie skończyło tak jak w kawale o złym gospodarzu, który przez 2 tygodnie nie dawał jeść koniowi, aż wreszcie mu owa szkapa padła. Sam gospodarz zaś dla mediów przekazał taką oto informację: prawie już by się udało oduczyć konia jeść, ale sie mu niestety za wcześnie zdechło. Więc przestrogą niech będa te słowa, i oby nie prorocze.

Re: Polska pnie się w górę w rankingach. Dla firm niewiele to znaczy

jGazz / 2010-11-07 11:20
Politycy i wybrańcy narodu to najczęściej sa nieudacznicy w działalnosci gospodarczej. Aby się dorobić wskakują na listy posłów albo szukaja pomocy w partiach politycznych. Tam też rozdają stanowiska. Rozwiązania jakie proponuja poszczególne Rządy są na zasadzie wyrywkowego, często politycznie uzasadnionego interwencjonizmu. Brak systemowych rozwiązań w szerokiej gamie działalnosci gospodarczej tak usługowej, produkcyjnej czy handlowej. Szara strefa impulsami działań władz państwa się powiększa. Kto dziś będzie chciał prowadzić własną firmę, kiedy obciążenia z różnego rodzaju podatkach są prawie najwyższe w świecie. Ci którzy jeszcze pozostali z własnymi małymi firmami takimi jak sklepy, usługi muszą ratować się sprzedażą pozafiskalną, gdyż w innym przypadku dopłacaliby do interesu. Takie mamy wladze i rządy od prawie 20 lat państwa demokratycznego. Nic nie zmieni się dopóki jest złe nastawienie społeczeństwa do prywatnych, małych i średnich przedsiębiorstw. Do tych, którzy w państwach "normalnych" przynoszą najwyzsze wpływy do budżetów. Do tych przedsiębiorców, którzy często pracują po 18 godzin na dobę, nie wiedzą co to urlop, nie wiedza jak wygląda wolna sobota czy niedziela. Pracują bo państwo w swej chciwości zabiera im prawie wszystko. Mowa tu o przedsiębiorcach uczciwych, których coraz mniej w naszym kraju. Tylko kogo to jest wina???

Re: Pałka: Niech Rostowski szuka oszczędności tak jak policja

jGazz / 2010-09-05 07:53
Są dwa wyjścia dla Polski. Po pierwsze: likwidacja wszystkich ulg i zwolnień od płacenia podatku PiT, po drugie redukcja zatrudnienia w sferze administracji państwowej tzw urzędniczej. Oczywiscie muszą to być rozwiązania systemowe, tzn, w przypadku reformy finansów powinien zostać wprowadzony VAT dla wszystkich wyrobów i usług na jednym poziomie np 15%. Reforma zatrudnienia czyli redukcja etatów też w układzie systemowym, nie powinna likwidować służby niezbędne do funkcjonowania państwa, ale stanowiska wyraźnie z tzw nadbudowy administracyjnej. Wówczas okazałoby się, że spółki skarbu państwa przynoszą krociowe zyski, gdyż wyprowadzanie zysków już nie byłoby takie łatwe jak to jest obecnie. Spółki tworzone tylko po to by wyprać miliony same by się rozwiazały.

Re: 25 proc. VAT - tyle będziemy płacić za dwa lata

jGazz / 2010-08-04 21:44
Totalna porażka rządów liberałów. Z nazwy są liberałami, a z przekonania socjalistami. Socjaliści tacy sami jak PiS czy SLD.
Podwyzszenie VAT-u skutkować bedzie znowu większym aparatem urzędniczym. Za dwa lata stawka 25% bedzie za mała, jeśli rocznie w Polsce wzrasta o ok 25 do 30 tys urzędasów. Dziś 80 tys urzędników (liczba wzrostu stanowisk urzędniczych za czasów PiS-owskiego i PO-wskiego rządów) to kwota rocznie ok 10 mld złotych. Tam szukajcie oszczędności.

Re: Wyższe podatki to nawet 30 mld zł. Rząd się skusi?

jGazz / 2009-07-10 20:07
Może trzeba sięgnąć po inne rozwiązanie. Przyjrzeć się naszej rozdmuchanej do granic wytrzymałości administracji. W urzędach miast, gmin, w starostwach czy w województwach oraz w administracji centralnej jest tylu nierobów, że z braku zajęć jakichkolwiek wymyślają dodatkowe zbędne zarzadzenia, przepisy. #,5 mln urzędników w Polsce to jakby nie patrzeć trochę za dużo. Może by tak tam poszukać oszczędności. 10 % w płacach bezpośrednich to około 12 mld plus koszty utrzymania stanowiskach nawet prostym rachunkiem licząc to kolejne 70% czyli ponad 8 mld. Ale tak nie b,edzie , bo każdemu rządowi niezalezy tylko na jednej grupie społecznej. To znaczy ludziach prowadzących działalność gospodarczą czy przedsiębiorcach. Za komuny nazywali ich prywaciarzami, dziś się niewiele zmieniło.

Re: Wódka w dołku. Rynek już nie rośnie

jGazz / 2009-06-14 13:35
Statystyka ma to do siebie, że przedstawia rzeczy na zasadzie wyliczeń. Jeżeli akcyza wzrosła to i sprzedaż podawana w liczbach jest większa, natomiast ilościowo rynek się kurczy. Wzrosty te to efekt wzrostu cen. Jeżeli wypijemy 1 butelkę wódki , która kosztowała np. 20 zł, a po wzroście akcyzy cena wynosi 22zł to ilosciowo wypijamy to samo, a w obrocie handlowym o 10% więcej.
Dlatego najlepiej podnieść akcyzę o 50%, co da mniej więcej 10% wzrost cen detalicznych arunek bedzie dalej wzrastał mimo mniejszej sprzedaży. Ryzyko jest jedno- na pewno wzrośnie szara strefa obrotu artykułami spirytusowo podobnymi, i to w dodatku nie kilka procent a kilkanaście procent. Każdy Rząd pod płaszczykiem walki z alkoholizmem podnosi akcyzy na te wyroby , żeby na krótką metę pokryć dziury budżetowe. Nikt nie chce szarą strefę zlikwidować przez stabilizowanie podatków akcyzowych. Dziś szacuje się, że w tej branży wartość obrotu wynosi (pesymiści) 60% oficjanego obrotu alkoholami wysoko procentowymi , a (optymiści) tylko 25%. Dlatego mozna zakładać, że wartość samych podatków tzw. obrotowych (nie biorąc pod uwagę podatku dochodowego)tj. akcyzy i Vatu ok 70% wartości sprzedaży z szarej strefy dałoby dochód do budżetu od 2 do 3,5 mld złotych.
Pozdrawiam członków rządu tego, poprzedniego i przyszłego.

Re: Petru: Bezrobocie zacznie spadać dopiero w 2011 roku

jGazz / 2009-05-05 15:00
Tylko , jak to jest? Firma moja dała zapotrzebowanie na 6 pracowników, nadal mam 5 wakatów, a do pracy jako stróże nocni pojawili się tylko ludzie z problemami alkoholowymi. Jak mniemam, to tych jedenaście % bezrobotnych to ludzie chorzy na alkoholizm. Bezrobocie rosnie, a ludzi do pracy mniej. To chyba kolejny cud świata, w papierach bezrobocie rośnie, a w życiu, wszyscy widzą jak jest. Pracowników bez uzależnień brak.

Re: Złoty bardzo tani. Słabnie przez opcje i spekulacje?

jGazz / 2009-02-04 13:34
Pan Skrzypek i mu podobni eksperci zaczną działać jak będzie za późno. Gospodarka ciągle ma plus 2-2,5 i jest najlepsza w UE, a złoty traci. W pewnych zakresach wahań spadki czy wzrosty są prorozwojowe, ale dziś mamy strefę spadków, któtre zaskutkują wzrostem inflacyjnym. Koniunktura tzw konsumpcji wewnętrznej osłabnie, kiedy za towary trzeba bedzie zapłacić o 30 do 40% więcej. I to za wszystkie , nie tylko z importu, bo tzw wsad importowy występuje w produktach krajowych.
Reasumując pan Pawlak i pan Skrzypek nie za bardzo wiedzą co mówią. Inflacja dziś to nie ta sprzed roku, gdyż wówczas progresję inflacyjną redukowała progresja płacowa w firmach. Obecnie jest trend wsteczny tzn firmy płacą mniej, a towary drożeją. Panowie weźcie się trochę do roboty, bo problemy nie będą maleć ale wzrastać.
A tak na marginesie: jeżeli wyrażane poglądy polityków same prowokują do paniki gospodarczej to trudno się dziwić, że właśnie tak jest.

Re: Cymański: Przy pomostówkach rząd skłócił Polaków

jGazz / 2008-11-09 14:03
Panie Cymański znam pańskie poglądy i nie zgadzam się z większością, tym bardziej dotyczącą prawa pracy. Ani poprzednia ekipa rządząca, ani obecna, nie wskazuje na tak poważny defekt polskiego prawa pracy.
Polski pracodawca płaci przeciętnemu zatrudnionemu 61 dni za dni wolne tj 26 dni urlopu i 33 dni chorobowe.
Jest to w skali świata ewenement.
I co pracodawcy mają zgłosić się do budżetu po dopłaty!!!???

Re: Obalamy mit - nie będzie masowych powrotów z emigracji

jGazz / 2008-11-02 13:25
Tak na prawdę kraj nasz nie potrzebuje "powrotów" ludzi skazanych na emigrację. Socjotechnicznie powrót tych ludzi wiąże się z integracją systemu gospodarczego z systemami innych krajów. Co jest obecnie daleko niezadawalające. Powrót możliwy, ale aklimatyzacja tzw. powrotna jest bardzo trudna. Podobnie się ma sprawa z ludźmi korzystającymi z "bezrobocia". Odzyskanie ich w formie siły pracowniczej jest bardzo trudna, a często nawet niemożliwa.
Bardziej dla naszego kraju odpowiednie jest rewolucyjna zmiana systemowych rozwiązań adaptacyjno mobilizujących grup społecznych zatrudnionych w gałęziach gospodarki okołobudżetowej, tzw. nawisu administracyjnego państwa. Może to brzmi śmiesznie, ale chodzi tu o ludzi zatrudnionych w agencjach, związkach, fundacjach. Nadzatrudnienie choćby w Związkach Zawodowych, Agencjach państwowych lub regionalnych , fundacjach państwowych jest wszechobecne. Chodzi między innymi o Agencje STOART, ZAiKS , Przekształceń Własnościowych, Agencje Mienia (wojskowego, rolnego), i wiele innych czort tylko wie po co zostały utworzone.
Z danych statystycznych wynika, że chodzi o grupę osób ok. 550 tys.
Więc tutaj należy szukać wsparcia ludzkiego, dla naszej gospodarki.

Re: Jaruga-Nowacka: Zabrać wojsku, dać emerytom

jGazz / 2008-10-14 20:44
Tej pani można tylko wręczyć bilet w jedną stronę , na wschód.
Po co do "jasnej....." mamy przepisy o emeryturach, jak co roku dopisuje się kolejne branże do pomostówek. Już brakuje ludzi do pracy, więc niech mi wyjaśni ta pani, kto za pięć lat będzie pracował na emerytury setek tysięcy kolejnych emerytów w wieku 55 lat?????

Re: Nie wszyscy żołnierze wyjdą na wolność

jGazz / 2008-02-12 19:21
Przeraża mnie wizja Polski XXI wieku. Po nieudolnych próbach(na całe szczęście) wprowadzenia państwa policyjnego ( w domyśle -prokuratorskiego) przez PiS, dziś myślę, że nie ma potrzeby takiego państwa budować, bo ONO w istocie jest. Jest w głowach tych mędrców bez krzty moralnej odpowiedzialności za czyny niegodziwe przed społeczeństwem, a przede wszystkim SOBĄ.
W armii amerykańskiej rocznie jest kilkanaście takich przypadków niechcianych bombardowań czy agresji wobec terrorystów. Nikt za takie czyny nie skazał ani jednego żołnierza amerykańskiego.
Przeraża mnie wizja kraju, w którym aresztuje się żołnierzy jak zwykłych kryminalistów.
Przeraża mnie kraj, w którym sędziowie ponad 5 miesięcy potrzebują na znalezienie dowodów winy, choć nigdy nie będą w 100% pewni o winie lub niewinności.
Przeraża mnie kraj, że tych którym dano możliwość wykazania się w działaniu dziś się ich oskarża , choć dowodów winy nie ma i nigdy nie będzie.
Przeraża mnie kraj, gdzie ze wszystkich stron słychać jedno: daj mi człowieka , a ja znajdę na niego &.
Polityka to jedno wielkie szambo, tylko dlaczego pozwolono znowu "jej" wejść w dziedziny takie jak wojsko.
Żal mi tych ludzi, którym odebrano godność, pozbawiono honoru, oskarżono o czyny haniebne, a sędziowie sądzą, że można sądzić. Karta w życiu się odwraca, więc drżyjcie pustomózgowcy, nawiedzeni, niedouczeni, bo być może Ci nasi chłopcy będą musieli kiedyś wybierać czy warto....

Re: Firmy tracą zyski, bo brakuje pracowników

jGazz / 2008-01-14 16:07
Chciałem coś napisać i wyrazić swój sprzeciw komentarzom dotychczasowym i takim podejściem do problemu, ale widzę że to chyba jest szkoda czasu ale wyrywkowo podam kilka wskaźników:
Jeszcze jest trochę wolnych miejsc w Londynie czy w Irlandii więc Ci co tak krytykują moga tam znaleźć swoje miejsce na ziemii.
Ani dobry manager lub właściciel nic nie zrobi kiedy wydajność przeciętnego Polaka pracownika jest w 50%. Osiem godzin w pracy na 4 godziny pracy.
Dziwnym zbiegiem okoliczności za granicą te parametry wydajności się zmieniają nawet do 95%.
Druga sprawa ile razy średnio w roku każdy z Was szanowni forumowicze korzysta ze zwolnienia lekarskiego, mimo ze takiej potrzeby nie ma, tzn jest potrzeba ale nie ma powodów chorobowych. Szacuje się, że w naszym kraju co 15 obywatel jest aktualnie na zwolnieniu lekarskim. W Hiszpanii ten odsetek waha się na wys. 2,2% tzn co 45 obywatel . Są to szacunki a rzeczywistość zdaje się być gorsza.
Trzecia sprawa : w Polsce ludzie w wieku 50-60 lat przede wszystkim są rencistami lub emerytami z pomostówki i wskaźnik czynnych zawodowo to co piąty obywatel naszego kraju, w Niemczech ten wskaźnik jest odwrotny na pięciu Niemców w tym wieku 4 pracuje.
Przyczyny takiego stanu rzeczy są w nas wszystkich. To jest akceptacja wandalizmu,
sabotażu, to jest akceptacja współpracowników kiedy inny pracownik leczy kaca będąc na zwolnieniu lekarskim. To są nasze geny i przede wszystkim pozostałość po okresie socjalizmu. Stosunek do prywatności oraz zasada jak się nie umie do niczego dojść własną inicjatywą, inwencją to trzeba wszystko i wszystkich krytykować.
Inna sprawa , że opieszałość wprowadzaniu rozwiązań systemowych w zakresie prawa pracy naszych rządzących jest karygodna. Czas obietnic wyborczych minął bezpowrotnie.
Nikt w ciągu tych 55 dni rządów Tuska nie zlikwidował ani jednej bariery hamujacej rozwój prywatnej przedsiębiorczości, ani jednej agencji skarbu państwa, ani jednej nikomu niepotrzebnych instytucji kontrolnych, ani jednej koncesji itd itp.
To są przyczyny dużych kosztów pracy i to są przyczyny wolnego wzrostu zarobków pracowników.
Pozdrawiam

Najnowsze wpisy