To dawać tutaj tą planetoidę. Umieścić na jej orbicie silnik jonowy który tak zmieni jej trajektorię, że wleci na orbitę Ziemi - teraz już prosto, niech ruskie progresy co zaopatrywały mira wynoszą na orbitę kapsuły w których złoto wyląduje prosto w skarbcu. Normalnie to ładunek trzeba dostarczyć na orbitę, w drugą stronę będzie z górki - można nawet odłupywać po kawałku i zrzucić jakiemuś biednemu kacykowi murzyńskiemu prosto na łeb, żeby miał za co zapewnić swojemu krajowi dobrobyt.

Uzasadnienie powala: Zapewnić ludzkości dobrobyt.
Dawno nie czytałem podobnych dyrdymałów.
Mam trochę lat na karku i pamiętam jak w latach 60-tych ub. wieku zachwalano elektrownie atomowe że będą dostarczać nieograniczone ilości darmowej energii elektrycznej - oczywiście dla zapewnienia dobrobytu ludzkości.

Prawda niestety jest brutalna. To przygrywka do nowych podatków. Możni tego świata w najgłębszym poważaniu mają "dobro ludzkości" które mieliby oni finansować.
Badania kosmiczne nie wspominając o eksploatacji kosmosu to potężne koszty i trzeba to jakoś sfinansować, więc opowiada się dyrdymały o nieprzebranych bogactwach "prawie za darmo", oraz o zagrożeniach z kosmosu którym trzeba stawić czoło.
A sfinansować to muszą podatnicy - zarobią zaś ci którzy tym sterują.